Powrót

Testowaliśmy telewizory ULED Hisense 65 cali 120Hz. Jesteśmy w szoku: 1400 nitów HDR w cenie 4699 zł za model U8QF. Jak to możliwe?

Pod koniec 2020 roku mieliśmy okazję pierwsi w Polsce testować i dokładnie pomierzyć najnowsze telewizory ULED marki Hisense. Marki, która z wielkim przytupem zamierza podbić nasz rynek. Trzeba przyznać, że firma nie rzuca słów na wiatr. Nadszedł moment aby podzielić się z Wami pierwszymi, szokującymi wręcz informacjami. Po naszych pierwszych testach wynika, że mamy do czynienia z rewolucją pod względem stosunku ceny do oferowanej jakości obrazu. Jak to możliwe? To chyba wie tylko firma z Chin. Jednak fakty są takie, że 65 calowy model ULED U8QF dostępny na wyłączność w Media Expert, zaprezentował w naszych pomiarach wyniki godne telewizora flagowego a nie takiego, który kosztuje równowartość telewizorów ze średniej półki cenowej. Mówimy tutaj o kwocie 4699 zł za 65 calową przekątną oraz 3699 zł za 55 cali. Pełnego testu spodziewajcie się pod koniec weekendu a poniżej naszych pierwszych wrażeń na gorąco!

Czytelniku. Jako jedyni w kraju sprawdzamy osobiście opisywane telewizory pod względem posiadanych parametrów za pomocą specjalistycznego sprzętu pomiarowego o wartości ponad 100 000 zł:

  • Spektroradiometr Jeti Specbos 1211 oraz Jeti Spectraval 1511
  • Kolorymetr Klein-K10A oraz Klein-K80
  • Murideo Fresco Six-G (Dolby Vision)
  • Murideo The SEVEN Generator HDMI 2.1 4K/120fps (Dolby Vision, Dolby Audio)
  • Autorski pomiar Input Lag w 4K HDR (jako jedyni w Polsce dokonujemy takich pomiarów w 4K HDR)
  • Najlepsze na rynku kable HDMI: MagicLink

Masz więc pewność, że czytasz o produkcie czy promocji, która nie jest przepisana z ulotki lub z innej strony w sieci bez jej faktycznego sprawdzenia. Jeżeli zamierzasz skorzystać z naszego tekstu, skontaktuj się z redakcją. Wszelkie prawa do informacji i zdjęć z testów HDTVPolska są zastrzeżone!

Telewizor Hisense U8QF to ogromne zaskoczenie pod względem jakości obrazu

Do testów modeli ULED od Hisense zabieraliśmy się od dłuższego czasu. Nie było to jednak tak proste, gdyż firma dopiero zaczyna zadomawiać się na rynku polskim. Z radością przyjęliśmy więc w grudniu telefon do naszej redakcji, który dotyczył pierwszego spotkania z telewizorami o których do tej pory pisaliśmy tylko czerpiąc wiedzę z zagranicznych tekstów. Na miejscu w nasze ręce trafiły dwie topowe serie dostępne obecnie w sprzedaży na wyłączność w Media Expert: model U8QF oraz U7QF. Oba dostępne w 55 oraz 65 calach (U7QF dodatkowo w 50″). Od razu należy napisać, że nie tylko model flagowy zrobił na nas wrażenie. U7QF to także bardzo mocna propozycja w swojej kategorii cenowej chociaż nim zajmiemy się w następnej kolejności. Co więc ma do zaoferowania flagowa seria U8QF na którą składają się przekątne 55 oraz 65 cali?

W tej cenie niespotykane efekty świetlne HDR

To tylko zapowiedź naszego pełnego testu ale nie można nie wspomnieć o FENOMENALNYM WYNIKU jasności HDR w filmach 4K Ultra HD dzięki której są one dużo bardziej realistyczne w odbiorze. Średnia jasność w filmach wyniosła 750 nitów a szczytowo telewizor pokazał nam w pomiarach nawet 1400 nitów. Ciągle będziemy tutaj przywoływać cenę. Takie wyniki za 4699 zł w dużych, 65 calach? Niecodzienna sytuacja. Pomiędzy diodami, a matrycą znalazła się folia z kwantowymi kropkami, co zwykło oznaczać się marketingowo jako “QLED” ale Hisense od wielu lat nazywa to ULED. Dzięki nim kolory w filmach 4K UHD są dużo bardziej nasycone w kolory.

Druga niecodzienna sytuacja w tej cenie to ilość niezależnych stref podświetlenia. W 65 calowym modelu U8QF wynosi bowiem… 180. Daje to duży potencjał by czerń była na poziomie koreańskich flagowców. Czy tak jest? Tego dowiecie się w pełnym teście.

Na pokładzie telewizora znalazł się autorski system o nazwie VIDAA. Hisense idzie drogą Samsunga i LG. Nie proponuje Androida ale tworzy własną platformę, która na testowych telewizorach działa z prędkością światła. Naprawdę system robi wrażenie pod względem prędkości przemieszczania się po różnych zakładkach. Brawo za odwagę i wprowadzanie własnego rozwiązania, które uniezależnia firmę od poczynań firmy Google. O dostępnych apkach napiszemy w teście.

Na koniec zapowiedzi, coś dla graczy. Jak wygląda sprawa input lag?

Rodzaj sygnału Opis Ustawienia telewizora Wynik
[GRY] 1080p Lag przy konsolach obecnej generacji (PlayStation 4, Xbox One, Nintendo Switch) pracujących w rozdzielczości Full HD “Gra” 14 ms
[GRY] 1080p + HDR Lag przy konsoli PlayStation 4, pracującej w rozdzielczości 1080p z szeroką paletą barw i HDR “Gra” 14 ms
[PC] 4K / 1080p @ 4:4:4 Lag przy natywnej rozdzielczości np. z komputera i chęci uzyskania chromy 4:4:4 (wyraźne kolorowe czcionki) “Gra” 14 ms
[GRY] 4K Lag przy wersjach konsol obecnej generacji (Xbox S/X, PlayStation 4 Pro/PS5) pracujących w 4K bez HDR “Gra” 14 ms
[GRY] 4K + HDR Lag przy wersjach konsol obecnej generacji (Xbox S/X, PlayStation 4 Pro/PS5) pracujących w 4K z szeroką paletą barw i HDR “Gra” 14 ms
[FILM] 4K / 1080p + upłynniacz Lag w natywnej rozdzielczości, przy działającym upłynniaczu z interpolacją klatek “Kino” 103 ms

Jak widać jest doskonale. 14 ms to minimalne wartości, które nie będą odczuwalne nawet w mocno wymagających tytułach.

Na więcej informacji zapraszamy do testu, który pojawi się pod koniec weekendu!

(30514)