Słowem wstępu
Długo czekaliśmy na ten dzień. Dzień w którym do naszej redakcji, a później do klientów trafi ten ekran. Wyświetlacz, który połączy zalety obecnych telewizorów LCD LED i telewizorów plazmowych, które jakiś czas temu zniknęły ze sklepowych półek. To wydarzenie mogło być związane tylko z jedną technologią, która małymi krokami zaczyna zdobywać rynek. A poprzez szeroką edukację zdobędzie go niemal na pewno. Mowa oczywiście o technologii OLED. Technologii, którą na szeroką skalę wprowadza na rynek – póki co – tylko jedna z dużych firm produkujących telewizory, czyli LG. I to właśnie LG wypuszcza do sprzedaży testowany telewizor Ultra HD OLED o oznaczeniu EG960V. Czy rzeczywiście jest to model, który zdobędzie serca maniaków kina domowego najwyższej jakości? Czy wart jest swojej niemałej ceny? Specjalnie dla Was rozłożyliśmy na czynniki pierwsze temat modelu EG960V. Zapraszam do lektury.
Na początek nasze wideo zaraz po polskiej premierze!
Wygląd
Podobnie jak poprzednie modele telewizorów OLED LG także najnowszy EG960V wygląda przepięknie. Jakość wykonania stoi na najwyższym możliwym poziomie. Boki ekranu otacza chromowana ramka a tył ekranu został także pokryty ciekawym wzorem a wszystko w jasnych barwach. Matryca została delikatnie zakrzywiona jednak siedząc z większej odległości można w ogóle tego nie zauważyć. Całość konstrukcji jest perfekcyjnie spasowana a jakość użytych materiałów nie budzi żadnych zastrzeżeń ani wątpliwości. Sam ekran jest niezwykle smukły a jego grubość to zaledwie kilka milimetrów. Podobnie jak sama ramka otaczająca ekran – 5mm. W związku z tym wyświetlacz wiszący na ścianie prezentuje się olśniewająco. No właśnie. Ekran oczywiście można powiesić na ścianie a to dzięki temu, że dolna jego część została wyposażona w całą elektronikę obudowaną odpowiedniej grubości pokrywą. To dzięki niej telewizor można bez problemu zawiesić na ścianie. Jednak gdybyśmy postanowili inaczej do dyspozycji jest aluminiowa podstawa, która jest połączona z ekranem przezroczystą ramką. Wygląd jej jest niezwykle lekki i nowoczesny. Podsumowując telewizor jest wykonany perfekcyjnie i ciężko mieć jakiekolwiek uwagi.
Szerokość podstawy to 72 cm
Ramka otaczająca ekran ma około 5 mm. Ekran robi ogromne wrażenie wisząc na ścianie. Grubość telewizora patrząc od dołu to 4 cm jednak bardzo szybko zamienia się w 5 mm co jest kolejnym szokiem dla kogoś kto wcześniej nie miał do czynienia z technologią OLED.
Rozstaw śrub pod wieszak to 20 cm x 34 cm. Kabel prądowy został przymocowany na stałe.
Wyposażenie i Złącza
Telewizor jak przystało na klasę premium jest bardzo dobrze wyposażony. Posiada wszystkie niezbędne złącza video oraz audio. Mamy tutaj do dyspozycji m.in trzy złącza HDMI 2.0, trzy złącza USB (jedno 3.0), złącze component, euro, wyjście słuchawkowe oraz ethernet. Część z nich została wyprowadzona na specjalnych przejściówkach dostępnych w zestawie. Do tego możliwość umieszczenia modułu dostępu CI Plus np. dla telewizji kablowej UPC czy satelitarnej nc+. Telewizor posiada oczywiście wbudowaną kartę WiFi oraz wyposażony jest w tunery telewizji naziemnej, kablowej oraz satelitarnej. Ten ostatnio posiada jedno złącze antenowe.
Telewizor pozwala na odtwarzanie obrazów 3D (technologia pasywna) a w zestawie znajdziemy dwie pary okularów.
Dużą zmianę zaliczyliśmy w przypadku pilota multimedialnego. Firma słuchając głosów z rynku postanowiła go nieco rozbudować. Dostaliśmy zatem hybrydę pilota multimedialnego oraz zwykłego. Jakie to proste i logiczne. Jak widać nie trzeba dodawać do telewizora dwóch pilotów. LG pokazuje, że da się to zrobić w jednym, małym urządzeniu. Na pilocie znajdziemy klawisze numeryczne jak również żyroskop czy rolkę do przewijania tekstu czy ekranu. Pilot jest dobrze wykonany i doskonale leży w dłoniach. Bardzo udana konstrukcja do której trzeba się przyzwyczajać nie dłużej niż 5-10 minut.
|
|
Menu telewizora
Testy syntetyczne
Rozdzielczość i przekątna ekranu | 3840×2160, 55″ |
Typ matrycy | OLED w układzie WRGB |
Odświeżanie matrycy: | 120Hz |
Kontrast natywny (bez wygaszania): | nieskończony |
Kontrast w filmach: | średni: nieskończony max: nieskończony min: 165 000:1 |
Maksymalna jasność po kalibracji | 375cd/m2 |
Odbicia od ekranu: | średnie, ekran przejrzysty |
Błędy barw po kalibracji | na noc: średnia dE: 3,2 maks. dE: 12,5, maks jasność: średnia dE: 1,2 maks. dE: 7,0 |
Rozdzielczość ruchomego obrazu | 1080 TVL z upłynniaczem, 300 TVL bez |
Input Lag | 38,5ms w trybie gra, 50ms w trybie standardowym |
Pełna rozdzielczość koloru (PC – 4:4:4) | tak, po oznaczeniu HDMI jako PC |
Poprawna obsługa klatkaży | 24Hz TAK, 50Hz TAK, 60Hz TAK |
Obsługa 10 bitowego koloru | Tak |
Matryca, zalecane ustawienia
|
Testowany dziś telewizor OLED LG EG960 to kolejny telewizor wyposażony w matrycę o strukturze WRGB. Oznacza to, że każdy piksel składa się nie z trzech, a czterech diod organicznych z których każda świeci jedną z barw – czerwoną, zieloną, niebieską lub białą. To autorskie rozwiązanie, odmienne od koncepcji OLED Samsunga (zaniechana próba masowej sprzedaży kilka lat temu) jest forsowane przez LG już od dłuższego czasu. Biała komórka pozwala uzyskać znacznie lepszy bilans energetyczny i trwałość matrycy. Jeśli o trwałości mowa, to wspomnieć należy, że powinna być ona teoretycznie bardzo długa. Każdy subpiksel nie jest bowiem kolorową diodą organiczną, faktycznie wszystkie diody użyte w telewizorze są białe, jednak nałożone są nań kolorowe filtry. Dzięki temu nie ma problemu z ograniczoną trwałością niebieskiej diody OLED.
W sprawie trwałości matrycy organicznej, firma LG wydała oficjalne oświadczenie, mówiące o 30 000 godzin pracy. Po tym czasie jasność może spaść o 50%.
Mam nadzieję, że powyższy cytat uspokoił każdego użytkownika, a jeśli nie, to spróbujmy przeliczyć sobie ten czas na lata pracy. W przeciętnym gospodarstwie domowym telewizor pracuje średnio 5-6 godzin dziennie (wiadomo, w weekendy dłużej, są jednak dni w które nie jest włączany wcale). Przy 6 godzinach dziennie mamy aż 5 000 dni, czyli prawie 14 lat pracy, zanim matryca się zużyje, co też nie znaczy, że umrze… Spadnie jedynie jej jasność o 50%.
Jak widzimy już po zdjęciach, struktura matrycy różni się od od tej, którą oglądaliśmy pod mikroskopem rok temu (w modelu EC930V). Generuje także inne widmo, co oznacza, że zmodyfikowano filtry barwne. Cechy te przyczynią się do pewnych pozytywnych zmian, o których przeczytacie w następnych akapitach…
Zalecane ustawienia
LG EG960V posiada certyfikat ISF. Przypomnę szybko co on daje:
Reprodukcja Obrazu
Fabrycznie
Najlepszy-fabrycznie tryb “Kino” zasłużył na miano niezłego, jednak raczej niewiele ponad to. Choć obraz w pewnej mierze przypomina wersję, którą reżyser widział w studio na swoim monitorze, to ma pewne od niej odstępstwa. Przede wszystkim zaniżoną gammę, co zmniejsza zmniejszone nasycenie barw i odczucie głębi obrazu, aczkolwiek to drugie jest i tak bardzo dobre, dzięki idealnej OLED’owej czerni. Występują też przekłamania barw, szczególnie tych ciemniejszych, w obszarze odcieni skóry. Dostają one różowo-pudrową dominantę. Biel z kolei jest nieco ocieplona, ale to akurat nie jest specjalnie widoczny problem. Niedoskonałości dobrze widać w galerii przekłamań poniżej.
Po kalibracji
Kalibracja modelu EG960V jest rzeczą trudną, choć to już zmartwienie profesjonalnego kalibratora, a nie samego użytkownika. Niestety barwy są trochę “dzikie” i opanowanie ich wymaga dłuższej pracy, po której generalnie udaje się wyeliminować prawie wszystkie widzialne problemy. Jak widzimy w poniższej galerii, obraz skalibrowany, bardzo niewiele odbiega od postaci referencyjnej (studyjnej). Można by powiedzieć, że EG960V świetnie radzi sobie z odwzorowaniem barw po kalibracji, trzeba tylko dodać małą gwiazdkę. Nieco więcej przekłamań barw powstaje jeśli chcemy zmniejszyć jasność matrycy (np. suwakiem “Jasność OLED”). Wtedy barwy, szczególnie te ciemne tracą trochę nasycenia. Nie będę się już nadmiernie rozwodził nad tym zagadnieniem. Zainteresowanym proponuję zajrzeć w pełny raport z kalibracji. Wniosek z tego jest taki, że w przypadku EG960V możliwe jest uzyskanie bardzo dobrego odwzorowania kolorów, ale jedynie przy dużych jasnościach matrycy. Można sobie pozwolić na takie ustawienie, pod warunkiem, że do oglądania zamontujemy na przykład małą lampkę za telewizorem (jak w studio filmowym). Można też poświęcić trochę wierności barw i skalibrować do jasności nocnej (120cd/m2) lub wykonać wariant pośredni. Tak czy inaczej, postęp względem ustawień fabrycznych jest bardzo duży. Obraz staje się bardziej nasycony i kontrastowy.
Niewątpliwą przewagą telewizora OLED, nad wyświetlaczami LCD, jest zdolność do wyświetlenia mocno nasyconych ciemnych barw. Wszystko to dzięki idealnej czerni, która nie “zanieczyszcza” najciemniejszych tonów.
Więcej informacji zaczerpnąć można w: Wielkim teście kalibracji
Oraz w temacie: Czym jest PROFESJONALNA kalibracja telewizora/projektora
Pobierz pełny raport z kalibracji TV
Galeria przekłamań obrazu
- Tryb “Standard”
- Najlepszy fabryczny
- Obraz Skalibrowany
- Referencja (studio)
- 1
- 2
- 3
- 4
Skalowanie SD, obróbka cyfrowa
Kontrast i Czerń
Najważniejszy akapit tego testu. Czerń! To tym właśnie zachwycam się bez granic, przy okazji testu każdego wyświetlacza OLED. To właśnie nieskończony kontrast pozwala odkrywać dobrze znane już sceny filmów na nowo i delektować się nimi po raz kolejny. Wyobraźmy sobie sytuację, w której nie wiemy czy telewizor jest włączony, czy nie. Wyobraźmy sobie seans podczas którego nie wiemy gdzie się zaczyna ekran a gdzie kończy. Wyobraźmy sobie, że przy obrazie o proporcjach kinowych (2,39:1) mamy złudzenie, że mamy ekran o takich wymiarach, bo… zwyczajnie nie widzimy tego co czarne
“OLED to jedyny obecnie typ wyświetlacza, który reprodukuje prawdziwą czerń. Do tej pory używaliśmy na kolor czarny różnych określeń: „głęboki”, „smolisty”, „kruczy”. Przy EG960V określenia te tracą sens. W tym telewizorze czerń jest po prostu… czarna!”
Wyświetlacz OLED uzyskuje tak fantastyczny kontrast, bowiem każdy jego piksel jest samoistnym źródłem światła. Może się niezależnie rozjaśniać i ściemniać aż do zera. W przypadku telewizora LCD nie jest to możliwe, bowiem tam piksele są jedynie filtrami blokującymi lub przepuszczającymi światło podświetlenia i nawet przy “wyświetlaniu czerni” przechodzi przez nie pewna część tego światła. Są oczywiście modele zaawansowane posiadające podświetlenie strefowe, które może niezależnie wyłączać się obszarowo. Ile jest jednak tych obszarów? Kilkadziesiąt, w najlepszych przypadkach kilkaset. Do OLED’a możemy odnieść to tak jakby każdy jego piksel był strefą. Mamy zatem 4K (3840×2160 = 8 294 400) stref. Słownie ponad 8 milionów! Czy da się zrobić to jeszcze lepiej? Nie. Telewizor OLED jest zwyczajnie wyświetlaczem idealnym jeśli o czerń chodzi i nic lepszego już powstać nie może, a jak wspomniałem we wstępie, kontrast to przecież najważniejszy walor jakościowy obrazu!
|
Choć zawsze uczę (link do tematu), by nie wierzyć w zdjęcia, bo ustawieniami aparatu można zmanipulować obraz, to tym razem zapewniam, że w powyższych zdjęciach nie ma ani krzty manipulacji. Czerni nie da się odróżnić od otoczenia. Bomba!
Zobaczmy jak prezentuje się to pomiarowo w naszej procedurze testowej:
Scena
(kontrast między białym kołem, a środkiem białego okręgu) |
Opis sceny | Wynik pomiaru | |||
Duża powierzchnia czerni bez sąsiadujących detali, przy niskim kontraście łatwo dostrzec świecenie czerni | nieskończoność | ||||
Czerń otoczona z każdej strony detalami, wymagająca scena, poradzą z nią sobie jedynie najlepsze systemy wygaszania | 300 000:1 | ||||
Pas w filmie sąsiadujący z obrazem o średniej jasności, przy niskim kontraście wyraźnie odcina się od ramki telewizora | 265 000:1 | ||||
Duża powierzchnia czerni bez sąsiadujących detali, przy niskim kontraście łatwo dostrzec świecenie czerni | nieskończoność | ||||
Skrawek czerni w pobliżu (ale nie bezpośrednim) złożonego obiektu geometrycznego, przy niskim kontraście widać świecenie czerni | 560 000:1 | ||||
Ta sama scena jednak bliżej jasnego obiektu. Spadek kontrastu w tej scenie można interpretować jako efekt halo (łuna świetlna wokół obiektu) | 410 000:1 |
Jak widać, w dwóch scenach uzyskaliśmy nieskończony kontrast. Mój laboratoryjnej klasy kolorymetr – Klein K-10A – nie był w stanie wychwycić jakiegokolwiek wartości luminancji. Co z pozostałymi ujęciami? Tu z całą pewnością udało się zmierzyć rozproszone na powłoce telewizora światło, pochodzące z obiektów sąsiadujących. Nie ma ono żadnego znaczenia, żadnego. Oko w żadnej z sytuacji nie będzie w stanie zarejestrować takich wartości jasności. Nawet w scenie trzeciej, gdzie wyszedł teoretycznie najniższy kontrast – 265 000:1, daje to luminancję czerni na poziomie 0,00045 cd/m2. Taka wartość jest widoczna dopiero po kilku minutach, w pełnej ciemności, bez jakichkolwiek źródeł światła w pobliżu ekranu. W momencie, gdy obok jest jakiś złożony obraz, jaki widzimy na scenie numer trzy, to nie ma szans zauważyć światła rozpraszającego się obok na obszarze czerni. Nawet gdyby powielić jego ilość pięciokrotnie to nic by to nie zmieniło
Cały ten powyższy opis nie odda jednak przyjemności jaką odczuwa się podczas obcowania z OLED’em. Polecam każdemu. To prawdziwy przełom! Zwracam jednak uwagę, że wykorzystanie takiego potencjału wiąże się z seansem w warunkach wieczornych lub nocnych. W dzień, czy na sklepowej hali, przy ostrych światłach, różnica w czerni pomiędzy “zwykłym” telewizorem LCD wciąż jest widoczna, jednak nie jest tak ogromna. Skoro jednak widać ją nawet na sklepowej hali, to pozostaje sobie wyobrazić jak dobrze jest w domu.
Seans w dzień
Częstym argumentem, używanym przez przeciwników technologii OLED jest to, że ekrany te uzyskują niższą jasność, przez co między innymi gorzej nadają się do oglądania w dzień, czy do wyświetlania obrazu HDR (o czym później). W tym akapicie chciałbym zaprzeczyć tym twierdzeniom, jako, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Faktem jest, że matryca OLED ma działanie podobne do plazmy. Nie jest bowiem w stanie utrzymać swojej pełnej jasności jeśli wyświetlimy na przykład pełnoekranową biel. Jednakże występowanie scen, które są białą plamą nie ma raczej miejsca podczas oglądania treści wideo. Każdą klatkę filmu można scharakteryzować tak zwanym współczynnikiem APL (average picture level), który jest średnią całkowitą jasnością obrazu. Żeby go wyznaczyć uśrednia się jasność wszystkich pikseli obrazu. Jeśli na przykład chcielibyśmy wyświetlić pół obrazu czarne, a pół białe to APL równe by było 50. Pełnoekranowa biel ma APL równe 100, a czerń oczywiście 0. Pewien portal uśrednił kiedyś jasność wszystkich klatek pobranych z kilku filmów. Średnia wartość APL była na poziomie 20 do 25. Dlaczego o tym mówię? Otóż jest to kluczowe dla zrozumienia jaką jasność jest faktycznie uzyskać ekran. Zobaczmy poniższy wykres:
Jak widzimy na wykresie, LG EG960 utrzymuje bardzo wysoką jasność, bliską 375cd/m2 aż do APL równego 30. Oznacza to, że w znakomitej większości scen telewizor ten będzie nawet jaśniejszy od większości wyświetlaczy LCD. Na wykres naniosłem także charakterystykę modelu ubiegłorocznego (LG EC930). Zaobserwować się da postęp w kwestii jasności, zgodny z obietnicą producenta. To dobrze, głównie ze względu na to, że w kolejnych akapitach poruszymy ważną kwestię HDR’a
Równomierność ekranu
Równomierność ekranu była elementem nad którym ubolewałem przy poprzedniej generacji telewizorów OLED. Niestety pozostawiała ona bardzo wiele do życzenia. Przed przystąpieniem do testu byłem jednak dobrej myśli, wiedząc, że EG960V posiada nowszy panel, o zmienionej strukturze subpikseli, który rzekomo ma ograniczać m.in. problemy z równomiernością i… nie rozczarowałem się!
Jak widzimy na zdjęciach, model EG960V nie ma jakichkolwiek przywar związanych z równomiernością obrazu. Jest ona całkowicie normalna i choć nie idealna (mierząc punktowo nadal da się znaleźć pewne błędy względem środka ekranu) to nie są to istotne dla widza problemy. Biała plansza wygląda wreszcie na białą!
Obraz naturalny także nie zdradza jakichkolwiek przebarwień. Jest jak trzeba:
UltraHD / 4K
|
Model EG960V jest pierwszym telewizorem OLED Ultra HD. Wsparcie dla popularyzującego się standardu jest w tym modelu bardzo dobre. Przez złącze HDMI przyjmuje on wszystkie formaty sygnałów, wraz z 60Hz 4:4:4. Treść UHD możemy dostarczyć także przez sieć (Youtube, Netflix – za jakiś czas, oraz inne serwisy strumieniujące), oraz z pendrive. Poprawnie są też odbierane kanały testowe z satelity.
Obsługa rozdzielczości 3840×2160@60Hz 4:2:0 | TAK |
Obsługa rozdzielczości 3840×2160@24Hz 4:4:4 | TAK |
Obsługa rozdzielczości 3840×2160@60Hz 4:4:4 | TAK |
Poprawne odtwarzanie testowego kanału SAT UHD | TAK |
Wsparcie dla plików UHD z kodekiem HEVC | TAK |
Obsługa YouTube w 4K | TAK |
Kompatybilność z HDCP 2.2 | TAK – wszystkie złącza |
Pamiętamy jednak, że Ultra HD nie kończy się jedynie na zwiększonej rozdzielczości. Równie istotnymi elementami specyfikacji jest wsparcie dla HDR, oraz obsługa poszerzonej palety kolorów. Jeśli chodzi o to drugie, to jak widzimy poniżej, wyniki są nie najgorsze, aczkolwiek nie pozwalają uplasować się w ścisłej czołówce wyświetlaczy z najlepszym pokryciem szerokiej palety barw. Wciąż jednak trudno powiedzieć na ile istotne będzie to podczas oglądania filmów Ultra HD (w szczególności ile z nich faktycznie wykorzysta szerszą paletę barw).
DCI P3 | Rec 2020 |
---|---|
Pokrycie palety: 89% | Pokrycie palety: 65% |
Na koniec warto nadmienić, że EG960V oficjalnie wspiera technologię HDR. Na targach IFA miałem okazję zobaczyć treść tego typu wyświetlaną zarówno z nośnika USB, przez HDMI, jak i za pośrednictwem transmisji IPTV przy użyciu kodeka MPEG-Dash! Wygląda więc na to, że LG naprawdę przygotowało swój flagowy wyświetlacz na nadejście tej technologii. W obecnej chwili niestety nie mamy możliwości sprawdzić jak działa ona w praktyce. Wiele osób spekuluje, że na telewizorze OLED efekt ten nie będzie porywający z uwagi na to, że ekran nie osiąga bardzo wysokich poziomów jasności, jakie przewiduje technologia HDR w pierwszej fazie. Mowa o 1 000 cd/m2 jasności, podczas gdy EG960V oferuje tylko trochę ponad 1/3 tej wartości. Wyświetlacze LCD natomiast są w tej materii lepsze – osiągają do 600cd/m2 punktowo. Zwracam tylko uwagę na to, że skuteczność prezentowania efektu HDR przez wyświetlacze LCD jest wprost proporcjonalna do skuteczności ich algorytmu lokalnego wygaszania, a jak wspomniałem w poprzednim akapicie (o czerni) ilość stref jest przeważnie ograniczona do kilkuset. W telewizorze OLED natomiast, każdy piksel jest własną strefą, więc nawet jeśli nie uda się uzyskać miejscowo maksymalnego rozjaśnienia, to efekt będzie na pewno bardzo dobrze kontrolowany, precyzyjny i przedstawiony bez niepożądanych cech takich jak efekt halo. Warto to zapamiętać, gdy następnym razem ktoś nam będzie próbował wmówić, że wyświetlacze OLED się nie nadają do HDR’a
Odwzorowanie ruchu
|
Nazwa trybu | Informacje | Obraz postrzegany w ruchu | |
Wyłączony | Smużenie:
bardzo duże
Maksymalna jasność: 375cd/m2 |
Powielenie krawędzi:
brak (krawędzie rozmyte)
Poprawa płynności filmów (24p): brak |
|
TruMotion: Własny,
de-blur: 10 de-judder: dowolnie |
Smużenie:
umiarkowane
Maksymalna jasność: 375cd/m2 |
Powielenie krawędzi:
brak
Poprawa płynności filmów (24p): płynnie regulowana f. de-judder |
Kąty widzenia
Choć według teorii kąty widzenia nie powinny mieć jakiegokolwiek wpływu na obraz w OLED, tak w praktyce konstrukcja matrycy, a w szczególności charakterystyka kątowa filtrów RGB i użycie dodatkowych warstw polaryzacyjnych, powoduje, że obraz dosyć mocno podbarwia się pod kątem. Nie, w tym roku to już nieprawda! Tak było przy poprzedniej generacji (EC930V), a teraz okazuje się, że zmiany konstrukcji matrycy odbiły się także pozytywnie na kątach widzenia. Nie ma już zatem zielonkawego odcienia, który tak strasznie psuł obraz. Jest niemalże doskonale! Niemalże, bo nadal da się wypatrzeć lekkie zaburzenie odcienia, ale jest to jedynie ochłodzenie (dominanta niebieskiego), która nie wygląda prawie wcale niekorzystnie. Poza tym nie ma żadnych spadków kontrastu, czy nasycenia barw jakie ma miejsce w telewizorach LCD. Kąty widzenia EG960V są więc mocną stroną tego telewizora!
Granie na konsoli i PC
|
Lag w LG EG960 nie należy niestety do najkrótszych, niemniej pozwala na rozgrywkę tym bardziej “niedzielnym graczom”, lub po prostu osobom, które nie sięgają po gry FPP (w nich lag odczuwalny jest najszybciej).
Pełna obsługa chromy 4:4:4/RGB jest, także przy sygnale 2160p60. Wymaga to jedynie otagowania danego złącza HDMI jako PC.
Dzięki uprzejmości Playstation Polska mieliśmy okazję przetestować niesamowitą czerń za pomocą konsoli PS4 oraz grom, które pokazały pazur na tego typu ekranie! Polecamy zagrać w najnowszy horror Until Dawn, który z taką czernią straszy jak nigdy!
WebOS 2.0
Muszę przyznać, że pierwsza wersja systemu WebOS była niezła ale niestety cierpiała na pewne problemy. Główne narzekania skupiały się wokół wydajności. Najzwyczajniej w świecie system był wolny i przeładowany. Firma wzięła do siebie wszelkie uwagi i stworzyła na 2015 rok nową wersję systemu o oznaczeniu 2.0. I co? I naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem tego co zastałem na ekranie telewizora. Już samo jego włączenie, które trwa kilka sekund pokazuje jak bardzo zmienił się system.
Gmeru i jego wrażenia z obcowania z nową wersją systemu WebOS 2.0
Obcowanie z WebOS 2.0 rozpoczynamy od głównej belki startowej, która nie jest przeładowana w żaden sposób a oferuje nam wszystkie podstawowe funkcje TV. Możemy z niej dotrzeć m.in do sklepu LG z aplikacjami, ulubionych kanałów telewizyjnych, plików z pamięci masowych i DLNA, przeglądarki internetowej czy najważniejszych aplikacji video jak YouTube, Player oraz Ipla. Tutaj należy zaznaczyć, że WebOS jest systemem wielowątkowym co oznacza, że przy przełączaniu się zarówno między telewizją a różnymi aplikacjami zawsze po ich uruchomieniu zastaniemy moment kiedy zakończyliśmy z nimi obcowanie. Czyli np. przeglądarka internetowa będzie na tej samej stronie a na YouTube będzie leciał ten sam film, który przerwaliśmy i wyłączyliśmy aplikację. Wszystko działa w tym samym czasie. Bez żadnych zwolnień czy zawieszania się systemu. Aby ułatwić dostęp do podstawowych funkcji ekranu zastosowano boczne menu “na skróty”, z którego możemy się bardzo szybko dostać do klasycznego już menu obrazu czy dźwięku.
|
|
Dwa kluczowe miejsca w WebOS 2.0. Jedno podstawowe menu oraz drugie podręczne. Dzięki nim dotrzecie w każdy zakątek swojego telewizora w mgnieniu oka.
Jak już wspomniałem telewizor posiada dostęp do szeregu aplikacji takich jak video, gry i inne. Z polskich aplikacji mamy wszystkie najbardziej popularne. System jest prosty w programowaniu zatem bardzo szybko pojawiło się wszystko co ważne na wersję 2.0.
Całym systemem sterujemy za pomocą pilota multimedialnego, którego opisałem we wstępie. Używamy albo strzałek kierunkowych co jest raczej wątpliwe albo kursora co jest oczywiście najlepszym wyjściem. Dzięki temu, że jest on dopracowany do perfekcji sterowanie jest proste i szybkie. Wystarczą małe ruchy nadgarstka by wybrać to co nas akurat najbardziej interesuje.
Wbudowana przeglądarka to kolejny pokaz mocy WebOSa. Jest tak dobra, że spokojnie może zastąpić nam komputer czy urządzenie mobilne. Szybka, stabilna z możliwością zapamiętywania zakładek.
|
|
Ekran wspiera także łączenie się z urządzeniami mobilnymi poprzez Miracast oraz Inte WiDi. Do telewizora można też oczywiście wydawać komendy głosowe. W dalszej części testu zobaczycie kolejne jego zalety jak chociażby w przypadku multimediów czy oglądania telewizji.
Obsługa multimediów
Testowy model jest niemalże idealnym telewizorem jeżeli chodzi o odtwarzanie wszelkiej maści multimediów. Prostota i szybkość WebOS 2.0 dała także znać w przypadku tego jakże ważnego aspektu funkcjonalności TV. Mamy bardzo dobrze skonstruowane ekrany wyboru konkretnych nośników jak dyski twarde, peny czy też dostęp sieciowy do sprzętów przez DLNA. Wszystko proste i przejrzyste.
Telewizor doskonale radzi sobie zarówno z plikami wideo jak również zdjęciami oraz muzyką. Ostanie dwa typy są oczywiste i wspomnę tylko, że zdjęciom można dodawać różne efekty specjalne i je edytować (do dyspozycji mieliśmy najnowszy smartfon LG G4, który robił niesamowite zdjęcia a na panelu 4K powalały jakością) czyli coś więcej niż samo przeglądanie natomiast muzycznie telewizor czyta takie pliki jak FLAC.
Natomiast dużo więcej dzieje się w przypadku odtwarzania wideo. Oczywiście chodzą właściwie wszystkie typy plików filmowych oraz wszelkiej maści napisy txt czy srt. Ale ilość opcji dodatkowych jest zaskakująca i np. możliwość zabawy z napisami jest ogromna. To już jest poziom najlepszych odtwarzaczy sieciowych. Można ustawiać ich kolor (!!), synchronizację, wielkość. Zaskakujące było też czytanie plików wyjętych z płyty Blu-ray wraz z napisami oraz ścieżkami zaszytymi w pliku. Jeżeli chodzi o 4K nie było zaskoczenia. Każdy plik zakodowany w HEVC szedł jak burza. Podsumowując to najlepszy odtwarzacz multimediów z jakim miałem do czynienia do tej pory.
Filmy:
Zdjęcia:
Muzyka:
Jakość dźwięku
Telewizor posiada wbudowane dwa pełno zakresowe głośniki o łącznej mocy: 20 W (10 W x 2). Trzeba przyznać, że gra to bardzo przyzwoicie i do codziennego oglądania będzie w zupełności wystarczające. Głównie ze względu na dobrze brzmiące dialogi. Jednak jeżeli chcemy oglądać na nim filmy czy koncerty to warto będzie zaopatrzyć się np. w soundbar czy kino domowe.
Oglądanie telewizji DVB-T / DVB-S / DVB-C
Na pokładzie mamy wszystkie możliwe tunery telewizyjne. Jak już czytaliście wyżej telewizor radzi sobie doskonale z 4K HEVC. Oznacza to, że bez problemu obejrzeliśmy na nim kanał satelitarny w rozdzielczości 4K czy testowy kanał 4K od TVP w DVB-T2. Ekran jest zatem gotowy na wszystko pod względem oglądania telewizji UHD. Samo menu oraz ekrany są oczywiście bardzo dopieszczone graficznie i funkcjonalnie co też już wyżej było opisywane. Z głównego menu WebOS możemy dodać swoje ulubione kanały i mieć je pod ręką. Gdy do ekranu podłączymy dysk twardy możliwym staje się nagrywanie kanałów także tych w 4K. Działa też funkcja time-shift. Bez problemu obejrzeliśmy także materiały z HbbTV (także testowe w 4K HEVC od TVP). Jedyny minus w tym wszystkim jest taki, że ekran ma tylko jedno złącze anteny satelitarnej. Czemu tak się stało to wie chyba tylko sam producent
Podsumowanie i ocena
OLED EG960 dostarcza bezwzględnie najlepszą jakość obrazu spośród wszystkich obecnie dostępnych telewizorów na rynku. Jest wyświetlaczem, którego testowanie przyniosło mi największą przyjemność w tym roku. Pod najważniejszym aspektem jakości obrazu – czernią, jest to wyświetlacz idealny i nic nie może się równać z przyjemnością jakiej dostarcza podczas seansu w ciemnym pomieszczeniu. W stosunku do modeli ubiegłorocznych poprawione zostały także ważne mankamenty takie jak równomierność obrazu, czy kąty widzenia, przez które miałem naprawdę duże zahamowania by taki wyświetlacz kupić dla siebie. Obecnie pod względem równomierności nie odbiega od innych, najlepszych wyświetlaczy na rynku, a kąty widzenia ma znacznie lepsze niż dowolny telewizor LCD. Nie brakuje także świetnego wsparcia dla technologii Ultra HD i dobrego odwzorowania ruchu, aczkolwiek pod tym drugim względem nie jest to jeszcze maksimum jakie można by osiągnąć. Pewne niuanse związane są także z odwzorowaniem kolorów. Nie będę pisał tu, że w EG960V obowiązkowo wymagana jest profesjonalna kalibracja, bo to oczywiste, że telewizor high-endowy, kosztujący niemałe pieniądze, zdecydowanie warto jest skalibrować, jednak tryby fabryczne naprawdę odbiegają od parametrów idealnych, a takie da się osiągnąć tylko przy danych warunkach. Odrębną sprawą jest system WebOS 2.0. Z tak dobrze przemyślanym systemem nie miałem już dawno styczności. Oczywiście konkurencyjne rozwiązania są bardzo blisko ale jednak to WebOS wygrywa starcie. W prawdzie nie można nazwać testowanego dziś LG EG960V wyświetlaczem idealnym, ale zdecydowanie jest to model, który wskazałbym jeśli ktoś zapytałby mnie o “najlepszy telewizor”. Jest to także jedyny wyświetlacz, który kupiłbym dla samego siebie oraz jeszcze raz obejrzał na nim swoją kolekcję filmów Blu-ray! (testował Gmeru & Maciej Koper) |
PLUSY
- Perfekcyjna czerń i kontrast nieosiągalna dla telewizorów LCD oraz Plazm
- Bardzo wysoka trwałość matrycy organicznej
- Wysokiej jakości wykonanie
- Niesamowity wygląd
- Bogata ilość złącz oraz bogate wyposażenie
- Doskonały pilot multimedialny
- System WebOS 2.0
- 120Hz matryca
- Perfekcyjne kąty widzenia
- Niezłej jakości tryby fabryczne obrazu
- Skalowanie obrazu niższej rozdzielczości do 4K
- Obsługa HDR
- Dobre pokrycie szerokiej palety barw (do weryfikacji pod premierze Ultra HD Blu-ray)
- Bardzo dobra równomierność ekranu
- Jasność ekranu na poziomie 375cd/m2
- Dźwięk
- Doskonale przystosowany do zaawansowanej profesjonalnej kalibracji
- Pełna obsługa HEVC 4K – pliki, telewizja naziemna i satelitarna
- Dla wielu będzie to zakrzywienie ekranu
MINUSY
- Ruch mógłby być jeszcze lepiej dopracowany
- Input Lag na granicy komfortowego grania online
- Dla wielu będzie to zakrzywienie ekranu
- Wysoka cena
Cena: LG 65 EG960V około 30 000 zł
Sprzęt do testów dostarczyła firma LG Electronics Polska
Przeczytaj artykuł odnośnie ocen oraz wyróżnień na HDTVPolska.com:
Ekrany biorące udział w naszych testach są profesjonalnie skalibrowane i przygotowane przez http://skalibrujtv.pl/. To daje nam pewność, że wyciągnęliśmy z nich maksimum możliwości! Jak kalibrujemy? Przeczytaj “Czym jest PROFESJONALNA kalibracja telewizora / projektora / monitora?” oraz “Test kalibracji”. |
(1211)