Powrót

Skalowanie Obrazu – czy widać różnice w nowych telewizorach?

Dyskusje na temat skalowania obrazu przewijają się przez fora odkąd tylko moja pamięć sięga. Ilość osób twierdzących, że jeden telewizor skaluje wyraźnie lepiej od drugiego jest równa tym, którzy do tematu podchodzą bardziej sceptycznie. Brak obiektywnych informacji rodzi zaś problem. Jeśli bowiem kilkanaście osób stwierdzi “tak, widziałem, na telewizorze X skalowanie było znacznie lepsze niż na telewizorze Y” to trudno tylu opiniom nie dać wiary. Z drugiej jednak strony nie ma twardych dowodów na te słowa, a kilka lat temu dyskutowało się jeszcze równie zażarcie na temat różnic w jakości obrazu pomiędzy różnymi kablami HDMI. Jednakże różnic (w kontekście jakości obrazu) pomiędzy kablami fizycznie nie ma prawa być, mimo to grono osób nadal w nie wierzy i żywo je opisuje.

 

Czy w 2015 roku są więc różnice w skalowaniu pomiędzy telewizorami? Odpowiadam krótko:

 

RÓŻNICE NIE SĄ WIDOCZNE

 

Na dowiedzenie tej tezy posłużę się fantastyczną dokumentacją zdjęciową, zgromadzoną przez mojego Kanadyjskiego przyjaciela Cedric’a Demers’a, który prowadzi portal rtings.com. W każdej swojej recenzji fotografuje on to samo zdjęcie wyświetlone m.in. w rozdzielczości Full HD (1920×1080) na matrycy Ultra HD (3840×2160). Sprawdza tym samym jak TV radzi sobie ze skalowaniem. Wnioski jest łatwo wyciągnąć przyjrzyjmy się zatem dokumentacji zgromadzonej z 5 telewizorów, 3 różnych producentów, o przedziale cenowym od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

 

Oryginalne zdjęcia znajdują się pod następującymi adresami:

Gy przyjrzymy się oryginalnym zdjęciom zobaczymy na pewno niewielkie różnice geometryczne (przez zniekształcenie obiektywu aparatu, którym robiono zdjęcie), oraz większą lub większą strukturę pikseli matrycy. Skupmy się jednak na jednym wycinku ze wszystkich tych zdjęć:

 

Samsung JS9500

Samsung JU6500

LG UF7600

Sony X830C

Sony X850C

 

I odpowiedzmy sobie na pytanie. Czy pomiędzy powyższymi zdjęciami widać jakieś różnice w jakości skalowania danego wyświetlacza? Raczej nie. Są inne kolory, inna kontrastowość. W szczególności dlatego, że aparat foty jest największym kłamcą przy testach wyświetlaczy (pod linkiem artykuł na ten temat). Ostrość i ilość detali jest jednak w zasadzie taka sama. Spróbujmy teraz powiększyć te zdjęcia do 200% i przyjrzeć się im ponownie:

 

Samsung JS9500

LG UF7600

Samsung JU6500

Sony X830C

Sony X850C

 

Przy powiększeniu do 200% da się już wyłapać pewne niuanse, przykładowo krawędź muru na JU6500 jest trochę lepiej zdefiniowana niż na JS9500 i UF7600. Jednakże zdajmy sobie sprawę, że oglądamy przy 2X powiększeniu. 

 

To już nawet nie jest oglądanie z matrycy z twarzą przyklejoną do ekranu. To jest oglądanie pod szkłem powiększającym! Czy jeszcze ktoś liczy, że zauważy taką różnicę z odległości oglądania lub nawet z połowy jej?

 

Dla lepszego zobrazowania przypomnę nad jak małym wycinkiem obrazu teraz debatujemy:

 

 

Nikt przecież nie ogląda wycinków obrazu z twarzą przyklejoną do ekranu. Nie ma zatem szans zauważyć mikro-niuansów, które wyszły przy powiększeniu 200%.

 

Mając na warsztacie dwa telewizory postanowiłem jeszcze przeprowadzić test własny. Dokładnie ten sam materiał Full HD z płyty Spears&Munsil wyświetliłem na Samsungu JU6400 55″ i LG UF95 55″.

 

 

A tak prezentują się różnice (tudzież ich brak) w zbliżeniu, pomiędzy telewizorami: 

 

 

Ponownie, nie ma różnic, które mogły by być zauważalne z normalnej pozycji oglądania, którą można obliczyć w naszym Kalkulatorze odległości od TV. Nawet z jej połowy praktycznie nie da się wychwycić różnic.

 

Dlaczego zatem niektórzy uparcie twierdzą, że na jednym wyświetlaczu obraz ma więcej detali niż na drugim?

 

Bardzo duża część tego zjawiska spowodowana jest zwykłym złudzeniem, podobnie jak w przypadku kabli HDMI. Ludzie bardzo łatwo ulegają złudzeniom, przez niedoskonałości swoich zmysłów. Zazwyczaj podświadomie chcą im ulegać, by uzasadnić opinię, która zrodziła się początkowo w ich głowie na temat lepszości jednego produktu nad drugim. Pewnych rzeczy nie da się jednak ocenić z pamięci. Porównania subtelnych zjawisk mogą być wartościowe jedynie w obliczu bezpośredniej konfrontacji w warunkach laboratoryjnych jaką mogłem przeprowadzić w redakcji.

 

Jest jednak jeszcze jedna rzecz, która odgrywa jeszcze ważniejszą rolę:

 

USTAWIENIAMI OBRAZU MOŻNA ŁATWO WYGENEROWAĆ ZMIANY, KTÓRE POZORNIE WYGLĄDAJĄ JAK LEPSZE/GORSZE SKALOWANIE

 

Zwykły, a często nawet wprawiony użytkownik nie do końca rozumie jaki wpływ ma proces skalowania na obraz, a generalnie ma on niewielki. Dodatkowe ustawienia obróbki krawędzi / uwypuklania detali mogą mieć jednak potężne skutki. Mogą dać obraz z pozoru bardziej czytelny, z lepiej uwypuklonymi krawędziami, czy szczegółami obrazu (poprzez podbijanie lokalnego kontrastu). Spójrzmy chociażby na poniższy przykład:

 

 

Tego typu zmiany bardzo łatwo zinterpretować jako lepsze skalowanie. W rzeczywistości jest to jedynie sztuczne uwypuklenie pewnych cech obrazu, które ma negatywny wpływ na jego wierną reprodukcję. Nie znaczy to jednak, że jest złe. W niektórych sytuacjach warto użyć funkcji wyostrzających. Zmierzam jedynie do tego, że są one obecne we wszystkich telewizorach i krótką regulacją można osiągnąć podobne rezultaty. Tego typu funkcje wyostrzające działają bardzo sprawnie szczególnie w telewizorach marki Sony:

 

Ostrość 0, Rozdzielczość: 0 Ostrość 0, Rozdzielczość: 50
Ostrość 60, Rozdzielczość: 0

 

Wracając jednak do meritum, to nie jest kwestia skalowania.

 

Zatem niech każdy, kto dokonywał porównań wyświetlaczy i wyciągał wnioski na temat skalowania zada sobie teraz pytania:

– czy wyświetlacze były obok siebie?

– czy na wyświetlaczach leciał ten sam materiał?

– czy wyświetlacze miały wyłączone wszelkie funkcje obróbki obrazu?

– czy ostrość była ustawiona na zero tak by nie uwypuklać krawędzi?

 

a jeśli odpowiedź na dwa ostatnie pytania jest przecząca to:

– czy zrobiłem cokolwiek aby spróbować osiągnąć na drugim wyświetlaczu to co bardziej podobało mi się na pierwszym?

 

W momencie gdy dokonamy właściwych porównań okazuje się, że różnic w zasadzie nie ma Dlatego nie poruszamy kwestii skalowania w naszych testach. Preferujemy testować cechy, które mają faktyczny wpływ na jakość oglądania. Skalowanie do nich obecnie nie należy.

(10154)