Powrót

Sprawdzamy najlepszy film na Netflix! Warto obejrzeć nowy hit “Skok w przestworzach”? Recenzja

Zasiadacie przed telewizorem w piątek wieczorem i po ciężkim dniu lub całym tygodniu chcecie odpocząć przy dobrym filmie. Czy “Skok w przestworzach” na Netflix będzie dobrym pomysłem? Recenzja.

Najlepsze filmy na Netflix – recenzja numeru 1, czyli “Skok w przestworzach”!

Lista filmów akcji na Netflix rośnie w błyskawicznym tempie. Nie jest to, wbrew pozorom, najłatwiejszy rodzaj filmu do nakręcenia, ale opierając się na pewnych schematach i gotowcach można zabrnąć naprawdę daleko. Zazwyczaj wystarczy zebrać grupę w miarę rozpoznawalnych aktorów, dorzucić jednego czy dwóch debiutantów, a na czele zespołu postawić największą gwiazdę z obsady. Po drugiej stronie barykady znajdzie się gwiazda numer dwa i gotowe. Filmy typu “heist”, czyli oscylujące wokół napadów i skoków pojawiają się dość często, a celem jest zazwyczaj nie tylko sama nagroda, ale to, co pozwoli ona osiągnąć – wolność, odzyskanie rodziny czy przyjaciół.

Tym razem na czele grupy staje Cyrus Whitaker (Kevin Hart), który decyduje się wraz z ekipą na skok w przestworzach. Planująć ukraść 500 mln dolarów w sztabkach złot z lecącego samolotu 12 tys. metrów nad ziemią. W obsadzie znaleźli się także Gugu Mbatha-Raw i Sam Worthington, Vincent D’Onofrio, Úrsula Corberó, Billy Magnussen, Jacob Batalon i Jean Reno. Na papierze mamy więc całkiem solidną obsadę i ciekawą intrygę. Czy to wystarczy?

Nie liczcie, że film będzie w stanie rozwinąć historie i wątki bohaterów na tyle, byście się nimi faktycznie przejęli. Jasne, rzucone zostają pojedyncze wspomnienia i nawiązania do tego, co działo się z nimi wcześniej i dlaczego są, jacy są, ale w filmie nikt nie stara się sprawić, że to właśnie dla postaci będziemy kontynuować seans. Najbardziej ciekawi nas, czy i jak ekipie uda się dokonać skoku. Ta akcja, budowanie napięcia i regularnie dostarczane sceny humorystyczne powodują, że czas podczas oglądania upływa nam naprawdę szybko, a my skupiamy się przede wszystkim na rozrywkowej stronie produkcji. Nikt z obsady nie wpadnie Wam w oko, ale też nie nadepnie na odcisk.

Co ciekawe, film nie zawodzi, jeśli chodzi o efekty specjalne, choć zdarzają się sceny, które mogą pozostawiać pewien niedosyt. Generalnie jednak rzecz ujmując i mając w pamięci takie filmy, jak “The Gray Man” lub “Czerwona nota”, to “Skok w przestworzach” wypada dosyć korzystnie i nie razi tak po oczach. Więcej uwagi zwraca się na wspomniane sceny komediowe, które choć nie są zbyt wyszukane i nieprzewidywalne, to sprawiają, że cały seans jest rzeczywiście przyjemny.

Jeśli odpuścicie sobie seans “Skoku w przestworzach”, to niczego nie stracicie. To nie jest produkcja, do której będziemy wracać, ani o której będziemy dyskutować przez kolejne miesiące. To film jeden z wielu, mało wymagający i niewiele oferujący w zamian za poświęcony mu czas. Spełnia jednak swoje zadanie jako tytuł, który sprawi, że przez te kilkadziesiąt minut będziemy skupieni na czymś innym, lekkim i przyjemnym. To jest dobry powód do odpoczynku. Nie próbowano wynajdować gatunku na nowo ani usilnie czynić film wyjątkowym – skorzystano z prostego pomysłu i opowiedziano całą historię sprawnie i z humorem.


Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:

(375)