Powrót

Netflix traci klientów po raz pierwszy od 8 lat!

Coraz tłoczniej robi się na rynku VOD. Jego lider, Netflix, właśnie odnotował pierwszy spadek liczby klientów od 8 lat. Co więcej, wartość kursów akcji firmy także zmalała, co zmartwiło inwestorów. Konkurencyjne serwisy Disney+ i Apple TV+ wystartują niedługo, co może przysporzyć Netflixowi jeszcze więcej problemów.

Zaledwie pięć minut po ogłoszeniu wyników finansowych za ostatni kwartał przez firmę Netflix, wartość jej notowań giełdowych spadła aż o 13% (314 dolarów).

Lipiec 2019: co znika z oferty Netflix?

Minione trzy miesiące nie były dla giganta VOD udane. Netflix przewidywał, że przyciągnie do siebie w tym okresie około 5 milionów konsumentów. Ostatecznie udało się jednak tylko zyskać 2,8 mln nowych abonentów na całym świecie. W samych Stanach Zjednoczonych z platformy zrezygnowało 130 000 osób. To istotna statystyka, albowiem firma od ośmiu lat nie straciła klientów.

W 2011 od Netflixa odeszło 800 000 abonentów, gdy ten ogłosił wprowadzenie osobnych subskrypcji na serwis streamingowy oraz usługę wypożyczania DVD drogą pocztową.

Obserwatorzy branży uważają, że wpływ na tę sytuację może mieć bieżąca cena usługi, a Netflix prawdopodobnie wyczerpał potencjał obecnego modelu biznesowego.

CEO firmy, Reed Hastings, w liście do inwestorów stara się uspokoić sytuację, twierdząc, że bieżący stan rzeczy jest jedynie tymczasowy. W trzecim kwartale tego roku Hastings przewiduje wzrost liczby subskrybentów, spowodowany między innymi nowymi sezonami “Stranger Things” i “Orange is the New Black”.

Analitycy również uważają, że druga połowa roku będzie korzystniejsza dla Netflixa. Eric Haggstrom z firmy analitycznej EMarketer Inc. powiedział, że kilka wyczekiwanych produkcji w trzecim kwartale może pomóc amerykańskiej korporacji przyciągnąć byłych abonentów. Netflix przewiduje, że subskrybentów w trzecim kwartale 2019 ma przybyć (globalnie) aż 7 milionów, z czego 0,8 mln z USA.


ZOBACZ TAKŻE: Netflix: analitycy przewidują rychłe wprowadzenie planu z reklamami


Netflix oficjalnie nie przejmuje się konkuncją (co może brzmieć jak komunikat o zupełnie odwrotnej intencji), ale musi się z nią liczyć. Treści licencjonowane odpływają w ekspresowym tempie, a potentat branży VOD musi stawiać na oryginalną zawartość. Czymś w końcu trzeba wypełnić lukę po “Przyjaciołach” i “Biurze” (choć dla klarowności – ten pierwszy serial pozostanie w Polsce dłużej niż w USA).

Źródło: Bloomerg, The Verge

(1860)