Fani dokumentów true crime nie powinni przejść obojętnie obok “Amerykańskiego koszmaru”, ale czy produkcja jest rzeczywiście tak dobra dla pozostałych widzów? Warto obejrzeć na Netflix?
Miniserial dokumentalny “Amerykański koszmar” na Netflix – recenzja
“Amerykański Koszmar” to najnowszy dokument kryminalny na platformie Netflix i wzbudza wiele emocji. Historia, rozgrywająca się wiosną 2015 roku, porusza dramatyczne wydarzenia z miasta Vallejo, gdzie kobieta została porwana z własnego domu. Produkcja, rozwijająca szeroką i docenianą na Netfliksie kategorię dokumentów true crime, odkrywa kulisy sprawy Denise Huskins, skupiając się na wywiadach, dramatycznych rekonstrukcjach i mediach.
Mimo, że “Amerykański Koszmar” nie jest przełomowym dziełem, to jednak skutecznie wplata widza w historię. Bezpośrednie podejście do opowiedzenia dramatu Huskins za pomocą relacji kluczowych postaci oraz ich rodzin nadaje produkcji autentyczność. Nie upłynęła nawet dekada, a serial pokazuje, jak bardzo zmieniła się sceneria opowiadania “prawdziwych” historii traumatycznych. Reżyserki, Bernadette Higgins i Felicity Morris, stosują wyważone tempo, klarowną wizję oraz dbałość o uzupełnienie standardowych rekonstrukcji o bardziej osobiste perspektywy. Mimo pewnej kiczowatości, charakterystycznej dla tego gatunku, “Amerykański Koszmar” oferuje coś więcej niż typowy kryminał.
Jednym z zarzutów wobec serialu może być manipulacyjne zagrywanie tajemniczego elementu fabularnego, co wydaje się kalką z różnych filmów o podobnej strukturze. Pomimo pewnych niedociągnięć, Higgins i Morris potrafią utrzymać napięcie i zaskoczyć widza. Stawianie na trzymający w niepewności sposób opowiadania nie zawsze działa na korzyść produkcji, ale w przypadku “Amerykańskiego Koszmaru” pozostawia pewien niepokojący efekt. Przesłaniem serialu jest także analiza roli mediów w kształtowaniu opinii publicznej, co dodaje głębi narracji. Również temat zaniedbań ze strony organów ścigania, ujawniony w ostatnich odcinkach, rzuca światło na trudności ofiar w uzyskaniu pomocy.
Mimo pewnych kontrowersji i zawiłej narracji, “Amerykański Koszmar” udowadnia, że posługuje się zrozumieniem formatu prestiżowego true-crime, zaskakując widza zakręconymi ścieżkami fabularnymi. Mimo pewnych zastrzeżeń, serial Higgins i Morris stanowi udaną próbę wpisania się w nurt kryminałów, który rozwija się na przestrzeni ostatnich lat. Na korzyść produkcji działa na pewno zawiłość fabuły, jak i generalna wartość produkcji, ponieważ widać gołym okiem, że budżet pozwolił na realizację programu zgodnie z wizją twórców.
Mimo pewnej krytyki, “Amerykański Koszmar” zdobył nasze uznanie za wyważone podejście reżyserów do kontrowersyjnej tematyki i elektryzującą narrację, pomimo pewnych uchybień w formie, która momentami sprawia wrażenie, że niektóre fragmenty serii nie zostały ukończone. Co więcej, trudno nie zauważyć, że seria stosuje pewne chwyty charakterystyczne dla opery mydlanej, co może rozczarować niektórych widzów.
Niektórym osobom może nie spodobać się kontrowersyjne podejście do przedstawiania ofiar w prawdziwych historiach kryminalnych. “Amerykański koszmar” pozostawia jednak silne wrażenie i wzbudza liczne emocje, a to czasami jest ważniejsze niż aspekty techniczne. Całość liczy trzy odcinki i choć sprawa nadal ma wiele niewyjaśnionych oraz pominiętych wątków, to seans daje niemałą satysfakcję, a Netflix ponownie potwierdza fakt, że potrafi wyprodukować angażujący i emocjonalny dokument.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Polski film, który mógł dostać Oscara, teraz do obejrzenia online! Pojawił się tutaj
- “Yellowstone” nareszcie w 4K – już jest na Netflix. Warto obejrzeć ten serial ponownie?
- Ta nowość od Apple TV+ może zachwycić. Ujawniono datę debiutu widowiskowego serialu!
- Fatalnie oceniany film “The Marvels” ma już datę premiery na Disney+! Kiedy obejrzymy?
- Ten serial porwał widzów na Netflix. Będą ekranizacje kolejnych powieści autora!
(370)