Jaka przyszłość czeka serwis gamingowy Stadia? Kilkanaście dni temu Google zamknęło swoje studia deweloperskie i poinformowało, że zamierza skupić się na współpracy z zewnętrznymi podmiotami. W najbliższych miesiącach do oferty ma trafić przeszło 100 gier, z głośnymi tytułami na czele.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Cyberpunk 2077 na Google Stadia to dowód, że gaming w chmurze jest przyszłością. Gram i nie mogę uwierzyć, jak dobrze to wygląda!
Google nie będzie tworzyć własnych gier. Stadia wzbogaci się za to o ponad 100 nowych
Kondycja zespołów deweloperskich Google oraz tworzonych przez nie gier nie była najlepsza, dlatego gigant z Mountain View zadecydował o ich zamknięciu. Taki werdykt zapadł w przypadku jednostek w Montrealu i Los Angeles, w pełni poświęconych tworzeniu tytułów zmierzających do Google Stadia. Teraz Amerykanie chcą obrać zupełnie inną ścieżkę, skupiając się na pozyskiwaniu nowych gier do swojej biblioteki.
Zapowiedziano w związku z tym, że w najbliższych miesiącach ofertę Google Stadia wzmocni przeszło 100 tytułów zewnętrznych twórców. Twórcy usługi, która wystartowała – nie bez początkowych problemów z wydajnością – jesienią 2019 roku, poinformowali, że można się spodziewać szerokiego przekroju gatunkowego nowych gier; od RPG, przez multiplayery aż po platformówki. W najbliższym czasie Stadia zostanie “zasilona” następującymi pozycjami:
- Shantae: Half-Genie Hero Ultimate Edition (23 lutego);
- Shantae: Risky’s Revenge – Director’s Cut (23 lutego)
- It came from space and ate our brains (2 marca),
- FIFA 21 (17 marca),
- Kaze and the Wild Masks (26 marca),
- Judgment (23 kwietnia)
- Killer Queen Black
- Street Power Football
- Hellpoint
Na razie przekrój nowości nie powala na kolana. Poza aktualną FIFĄ, która zebrała z resztą fatalne oceny od graczy, brak na razie zapowiedzi gier AAA z krwi i kości. Google uspokaja jednak, że to tylko “próbka” tego, co gracze otrzymają w najbliższym czasie. Warto wspomnieć, że w grudniu mieliśmy okazję ogrywać w chmurze poprzez Google Stadia polskiego Cyberpunka 2077, który znajduje się w ofercie. Nasze wrażenia były bardzo pozytywne, a port na Stadię wyróżniał się wtedy na tle trapionych błędami wersji na konsole stabilnością i wysokim poziomiem grafiki.
W Polsce abonament Google Stadia kosztuje 39 złotych, jednak niewątpliwym minusem tej usługi jest wyłączność. Z pomocą serwerów Google nie możemy grać w tytuły zakupione już wcześniej w innym miejscu (w przeciwieństwie do konkurującego z serwisiem NVIDIA GeForce NOW) – musimy ponownie je opłacać i możemy grać tylko na Stadii. Biorąc pod uwagę wciąż dosyć ubogą ofertę platformy Google, nic dziwnego, że twórcy zdecydowali się na zmianę strategii. Najbliższe miesiące pokażą, czy to dobry kierunek.
Źródło: https://www.videogameschronicle.com/news/stadia-insists-it-will-release-over-100-games-in-2021-despite-studio-closures/
Więcej na temat konsol i gier:
- Kontroler DualSense do konsoli PS5 ma krytyczną wadę? Sony otrzymało zbiorowy pozew za rzekome oszustwo
- Konsole Xbox Series X i S z serią przełomowych ulepszeń! Co kryje się za tajemniczą zapowiedzią Microsoftu?
- Fantastyczna ukryta funkcja kontrolera od Xboxa. Jak szybko przełączyć parowanie pomiędzy urządzeniami?
- Destruction AllStars na PS5 to demolka na czterech kółkach. Gra trafiła do oferty PS Plus – o co w niej chodzi i jak została przyjęta?
- NiOh 2 Remastered: The Complete Collection na PS5 – jak prezentuje się powrót japońskiej gry soulslike w 120 fps?
(376)