Powrót

“Sunny” – uczta dla fanów dobrego sci-fi! Recenzujemy nowość od Apple TV+

Jeśli lubicie dobre dramaty albo seriale sci-fi, to “Sunny” będzie czymś dla Was. A jeżeli jesteście fanami obydwu gatunków, to nowa seria Apple TV+ będzie dla Was idealna.

Seriale na Apple TV+ – nasza recenzja “Sunny”. Warto obejrzeć?

Przedstawiona w serialu “Sunny” Japonia jest jeszcze bardziej egzotyczna,. To nie tylko kraj z odmienną kulturą i obyczajami, ale także miejsce, gdzie rozwinięta technologia oraz sztuczna inteligencja są nie tylko nowinkami, ale wręcz codziennością. Roboty dotrzymujące towarzystwa i pomagające w codziennych obowiązkach stają się normą, ale nie wszyscy są ich zwolennikami. Suzie jest jedną z tych osób, które nie chcą wpuścić do swojego domu takiego rodzaju robota i nawet rodzinna tragedia nie zmienia jej zdania. Wcielająca się w nią Rashida Jones świetnie oddaje nastroje i emocje towarzyszące komuś, kto właśnie stracił syna i męża, a jednocześnie dzięki swoim umiejętnościom udaje się jej znakomicie odnaleźć w scenach pełnych żartów, ironii i humoru. To zderzenie dwóch przeciwnych gatunków nadaje “Sunny” wyjątkowości, podobnie jak tytułowy robot, który ostatecznie zadomawia się u Suzie.

Główną osią fabuły pozostaje historia związana z zaginięciem męża i syna głównej bohaterki. Próba rozwiązania tajemnicy zaczyna się od wciąż aktywnego numeru telefonu, który po katastrofie lotniczej powinien przestać działać. Gdy Suzie próbuje pożegnać swoich bliskich, na jaw wychodzi, że oni wciąż mogą żyć. Przeciwna takiej opinii pozostaje teściowa Suzie – kobiety rzadko się ze sobą zgadzają, to od razu widać, a kością niezgody wciąż pozostaje nieznajomość lokalnego języka przez przyjezdną do Japonii. Problemów wynikających z braku obycia i znajomości tradycji jest więcej, bo Suzie częściowo próbuje żyć w Japonii po swojemu, a to prowadzi do wielu konfrontacji.

Cały serial utrzymany jest w dość ponurym nastroju, a powolna akcja podkręcana jest pojedynczymi momentami, gdy całość nabiera odrobiny dynamiki. Taka struktura pozwala jednak poruszać wiele istotnych, a nawet i kontrowersyjnych tematów, lecz twórcy nie silą się na wyrażanie własnych opinii, straszenie przed AI czy komentowanie przyszłości, która może jednego dnia stać się naszą teraźniejszością. To sprawia, że samodzielnie analizujemy zachowania głównej bohaterki, reakcje robota i tę rozwijającą się relację. Jednocześnie wraz Suzie szukamy odpowiedzi na najtrudniejsze pytania i staramy się poskładać to wszystko w całość.

“Sunny” jest świetne nakręcony i możemy tylko cieszyć się, że na Apple TV+ taką ładną produkcję można oglądać w tak świetnych warunkach: obecność 4K i Dolby Vision sprawia, że poszczególne kadry cały czas zwracają na siebie uwagę. Są wspaniale skomponowane, a do tego towarzyszy im ścieżka Dolby Atmos, która wciąga nas w środek tego świata. Pojedyncze dźwięki, odgłosy ulicy i natury, a także delikatny soundtrack wprowadzają klimat, który fantastycznie pasuje do spokojnego, cichego seansu wieczorem czy w nocy. Jako Europejczycy na pewno odkrywamy Japonię dzięki takim produkcjom, a ten dodatkowy składnik w postaci futurystycznej technologii jest jak ostatni, finalny element całej układanki.

Być może dla niektórych serial będzie nieco monotonny, miejscami zbyt powolny i melancholijny – do “Sunny” na pewno nie można usiąść w biegu, nagle i oglądać go na raty. Serial wymaga skupienia, pewnej refleksji i analizy. Nie wiemy jednak, czy premiera odcinków co tydzień przysłuży się odbiorowi całości. Zawieszenie akcji i cliffhangery na pewno spowodują, że pojawi się ochota na zobaczenie następnych odcinków, ale opuszczanie tego świata i ponowne wdrażanie się w tę atmosferę może być zbyt wymagające w dzisiejszych realiach. Chyba dobrym pomysłem będzie pozostawienie sobie kilku odcinków w zapasie, by móc chłonąć ten klimat i fabułę przez dłuższy czas, na zasadzie binge-watchingu, bo wtedy kilkugodzinny seans może zrobić większe wrażenie.


Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:

(1767)