Powrót

Recenzujemy “Małpi biznes” – najnowszy serial Apple TV+! Warto obejrzeć?

Czy Vince Vaughn wystarczy, by serial od razu nas zaciekawił? “Małpi biznes” pokazuje, że czasami drugoplanowe role oraz sama historia znaczą więcej, niż główna gwiazda. Recenzja nowości na Apple TV+.

Serial “Małpi biznes” na Apple TV+ – nasza recenzja. Warto obejrzeć?

Z jakimi produkcjami kojarzy Wam się Vince Vaughn? Większość widzów może znać aktora z komedii, ale w swoim dorobku posiada on także kilka innych występów, w tym jeden sezon “Detektywa”. To wszechstronny aktor, który w “Małpim biznesie” pokazuje, że zdobyte doświadczenie i umiejętności mogą zaowocować naprawdę świetną rolą. Nowy serial na Apple TV+ nie wykorzystuje pełni potencjału Vince’a Vaughna, ale czerpie wystarczająco mocno z jego zdolności, by sprawić, że będziemy się dobrze bawić.

“Bad Monkey” zabiera nas na Florydę, gdzie zawieszony detektyw Andrew Yancy wplątuje się w pokręconą sprawę. Gdyby choć raz zrobił, co mu kazano, zapewne uniknąłby przykrych konsekwencji, ale Yancy opiera się na własnej ocenie podejmując kolejne decyzje. To doprowadza go do miejsca, gdzie sytuacja jest naprawdę podbramkowa, ponieważ prowadzenie na własną rękę śledztwa, wbrew powszechnej opinii i przekonaniom o jego omylności, nie przysparza mu sojuszników. Niedługo skończą mu się wymówki i koła ratunkowe, a we wszystko zaangażowana zostaje także nowo poznana Rosa, która powoli przekonuje się do jego racji.

Cały serial jest dość lekki w odbiorze, także dzięki występowi Vince’a Vaughna, ale nie tylko. Swoje robi także okolica, w jakiej kręcono serial, a także narracja prowadzona przez nieznaną nam z początku osobę. Może to wydawać się płytkim rozwiązaniem, szczególnie ze względu na uzupełnianie przez niego historii, ale po pewnym czasie doceniamy te komentarze, wyjaśnienia i humor, który jest dobrze dawkowany w każdym odcinku. Największą siłą serialu są jednak zwroty akcji, bo te pozwalają poznawać opowiedziane wydarzenia od nowej strony. Nawet jeśli nie jesteście fanami takiego rozwiązania, to “Małpi biznes” skonstruowano tak, że powinno Wam to przypaść do gustu.

Cała historia to natomiast scenariusz napisany na podstawie popularnej książki bardzo popularnego autora. Carl Hiaasen ma w swoim dorobku wiele cenionych tytułów, a ci którzy znają zawartość powieści na pewno docenią wierność oryginałowi. Oczywiście pewne zmiany i uproszczenia były wprowadzane, ale klimat książki został naprawdę skutecznie przeniesiony na ekran, a występ Vaughna wydaje się być najlepszym z możliwych, jeśli chodzi o pokazanie Yancy’ego w serialu. Żałować można, że “Małpi biznes” nie skupia się w większym stopniu na lokalizacjach, w jakich rozgrywa się akcja, natomiast drugi główny wątek, który oczywiście jest ściśle powiązany z losami Andy’ego, początkowo może drażnić i irytować. Z czasem do niego przywykniemy, tym bardziej gdy dowiemy się więcej na temat konkretnych relacji, ale w pełni zrozumiemy, jeśli również nie będziecie fanami dwutorowości prowadzonej narracji.

“Małpi biznes” będzie pojawiać się na Apple TV+ z nowymi odcinkami co tydzień, ale taki podzielony seans może wytracić swoją dynamikę i podobnie jak inni, my też będziemy rekomendować seans całości, gdy sezon będzie dostępny od początku do końca. Historia posiada wiele cliffhangerów, ale przeciągające się wyjaśnienia mogą Was bardziej zrazić, niż zaciekawić, więc zanotujcie sobie tytuł w kajetach i wróćcie do niego, gdy będzie można obejrzeć całą serię w jeden weekend.


Telewizja – przeczytaj więcej:

(2)