Obraz 2D
Jak już wspomnieliśmy seria W8 wyposażona jest w matrycę typu VA, czyli tą z wyższym kontrastem i mniejszym smużeniem niż stosowane alternatywnie (np. przez LG i Panasonic) matryce IPS. Po krótkim zwiedzaniu menu obrazu stwierdziliśmy, że jest ono identyczne jak w ubiegłorocznych telewizorach, pomimo tego, że reszta interfejsu została odświeżona. Podobnie jak w ubiegłym roku uzyskanie wierniejszego odwzorowania obrazu sprowadza się do ustawienia suwaka „temperatura barwowa” na pozycję „ciepłe-2” lub “ciepłe-1″ i wyłączeniu „poprawiaczy” (w menu zaawansowane). Alternatywnie można przełączyć tak zwaną scenę (czyli tryb obrazu) na „Kino”. W pierwszej chwili obraz może wydawać się rozmyty i mniej ciekawy, ale tak to już jest, gdy gwałtownie przejdziemy z obrazu przesadzonego na naturalniejszy i po kilku dniach użytkowania gwarantujemy, że nie będzie się już chciało wracać. Robi się to wchodząc w następujące menu:
Wybór sceny -> Kinowy
Na ustawieniach fabrycznych obraz jest trochę za bardzo zdominowany przez żółć i zieleń.
Poprawność reprodukcji kolorów w trybie fabrycznym jest stosunkowo podobna do tego co spotkaliśmy w serii W7, a więc po kolei. Widoczność detali zarówno w czerniach jak i bielach jest znakomita. Obraz ma fabrycznie ustawioną gammę w przedziale 2.35 – 2.4, co daje mu przyjemną kontrastowość i głębię, najbardziej wpadającą w oko szczególnie przy filmach oglądanych w ciemnym pomieszczeniu. Nie zostały też zastosowane jakiekolwiek tricki przy obróbce obrazu. Na krawędziach nie ma wyostrzeń, ziarno filmowe nie jest usuwane. Jednym słowem zachowany jest w zasadzie cały efekt artystyczny jaki został nadany treści wideo!
Nie obeszło się jednak bez gorszych stron. W przypadku W8 trochę bardziej rzuca się w oczy nierównowaga tonalna. Obraz jest nadmiernie ciepło-zielony. Trudno określić na tę chwilę jak duże są różnice między poszczególnymi egzemplarzami telewizorów, jednak w tym wypadku można by pokusić się, o zmianę ustawienia “temperatura barwowa” na wartość ciepłe-1. Przy ciepłe-2 nadmierna żółć i zieleń trochę za mocno daje o sobie znać. Przez większość czasu obraz wygląda na odpowiednio nasycony, jednak (znów tak jak w W7) paleta kolorów nie jest całkowicie pokryta i brakuje w niej: raz – głębokiego niebieskiego, dwa – głębokiego czerwonego. O ile z niebieskim można się pogodzić, tak niedostatek czerwieni czasami odbija się na kolorach typu “czerwień ferrari”. Oczywiście są to nadal stosunkowo niewielkie przekłamania i problemy, ale pisząc (przyp. Maciej Koper) w imieniu najbardziej profesjonalnego portalu testującego w kraju, czuję się w obowiązku o nich powiedzieć.
Po kalibracji jest jeszcze lepiej niż fabrycznie. Większość scen budzi zachwyt.
Skalowanie obrazu jest realizowane bardzo dobrze, to już w zasadzie standard w nowych telewizorach. Dodatkowo funkcje obróbki obrazu, skupione pod nazwą “X-Reality Pro” pozwalają w inteligentny sposób uwydatnić kontury i dać wrażenie lepszej jakości obrazu.
Skalowanie obrazu SD jest bardzo dobre.
Pomiary
Fabryczny tryb “Kino” | Telewizor po kalibracji |
---|---|