Home Strefa filmu Recenzje filmów kinowych i seriale Netflix naprawia polski serial, gdy wszyscy zwątpili. Rojst ’97 – recenzja
Netflix naprawia polski serial, gdy wszyscy zwątpili. Rojst ’97 – recenzja

Netflix naprawia polski serial, gdy wszyscy zwątpili. Rojst ’97 – recenzja

7.79K
1

Znakomity casting wyłonił obsadę, która zabrała nas do 1997 roku

Ale największymi atutami “Rojst ’97” są w mojej ocenie postacie. Choć prym wiedzie Magdalena Różczka, jako Anna Jas, to show kradnie jej Łukasz Simlat, który stworzył bohatera z krwi i kości. Mika na zawsze będzie mi się kojarzyć “Rojstem” o wiele mocniej, niż jakakolwiek inna postać. To właśnie on utożsamia w sobie miasteczko, które obserwujemy na przestrzeni dwóch sezonów, a jego motywacje i działania są wiarygodne oraz racjonalne, co sprawia, że to właśnie on wydaje nam się najbardziej uczciwy i autentyczny. Oczywiście nie brakuje bohaterów drugiego i trzeciego planu, jak chociażby Artur Dziurman w roli komendanta czy Michał Pawlik jako Jarek Małecki zwany “Dzidzią”. Dobry scenariusz sprawił, że aktorzy mieli z czym pracować i nadali swoim bohaterom tożsamości. To naprawdę zaskoczyło i na ekranie nie wyczuwaliśmy sztuczności.

“Rojst” dobija się więc do czołówki polskich seriali, bo 2. sezon sprawił, że historia ta może być stawiana obok najlepszych polskich seriali ostatnich lat. Zastosowano kilka zabiegów, które uczyniły nawet 1. sezon lepszym, niż był w momencie swojej premiery, bo niedopowiedzenia i niejasności udało się naprostować i wyjaśnić. “Rojsta ’97” ogląda się z czystą przyjemnością dzięki dobrze skomponowanym kadrom i kolorystyce, a na ekranach 4K można to docenić w pełnej krasie, bo w przeciwności do Showmaksa Netflix oferuje obydwa sezony w Ultra HD. Co ciekawe, nie odnotowałem żadnych problemów z udźwiękowieniem, co bywa kłopotem w polskich produkcjach. Nie mamy, co prawda, do czynienia z najlepszą ścieżką audio, ale dialogi są wyraźne, a rozbrzmiewająca muzyka pełni podwójną rolę, bo jest znakomitym uzupełnieniem tła oraz kolejnym elementem, który przenosi nas do 1997 roku. Nie są to kawałki, które zajechały stacje radiowe i wolelibyśmy ich nie usłyszeć ponownie, ale na tyle znane numery, że ci pamietający schyłek lat 90. poczują pewną więź z opowiadaną historią. Ktokolwiek podejmował decyzje o doborze utworów, odwalił kawał świetnej roboty.

(7786)

2.8 9 głosy
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Sinki
2 lat temu

Netflix jest potężną platformą a nie stać ich na tłumaczenia filmów hiszpańskich i azjatyckich a po za tym nagrywają te filmy w stylu pijanego operatora co nie można tego oglądać w sumie to jest marna platforma stromingowa

1
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x