Skocz do zawartości
bogge

Korzystacie z kondycjonera sieci?

Rekomendowane odpowiedzi

[quote name='bogge' post='67815' date='13.11.2007, 21:15 ']Kolego maxiuca, doceniam Twoje słowa, ale stwierdzenie że nigdy nie słyszałem DTS-u, czy choćby poczciwego 5.1, jest delikatnie mowiąc lekko przewrotne. Ten odtwarzacz kupiłem właśnie dlatego i kierowałem się opisem, do ktorego polecam koledze się udać:[/quote]
Ale jeżeli masz połączony to DVD ze wzmacniaczem analogowym interkonektem stereo (bo wyjścia 5.1 to DVD nie posiada a sam napisałeś, że podłączone masz analogowymi interkonektami) to słyszysz nie dźwięku 5.1 (!!!) tylko ProLogic. Zrozum, że jeżeli masz podłączone DVD interkonektami analogowymi to Twoje DVD dekoduje dźwięk 5.1 do dźwięku stereo z dolby surround, a potem Twój wzmacniacz z tego dźwięku stereo robi dźwięk ProLogicII (czyli właściwie 4.0), który ma niewiele wspólnego z 5.1. DTSu w ogóle Twoje DVD nie dekoduje tylko jest go w stanie przesłać złączem cyfrowym do wzmacniacza (zresztą jak 95% odtwarzaczy DVD na świecie, po prostu nie ma sensu pchać drogiego dekodera DTS do odtwarzacza).

Kawałek opisu który przytoczyłeś jest jak najbardziej prawdziwy, ale dotyczy on wyjścia CYFROWEGO!

Ja tu już nie pisze o kondycjonerze, ale o podstawach podłączeń sprzętu w zestawach AV. Edytowane przez maxiuca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie.

[quote name='jacek1969r' post='67724' date='13.11.2007, 13:27 ']Chyba nie starczy, filtr antyprzepięciowy aby był skuteczny działa tylko w określonym zakresie wartości. Stosuje się w instalacjach elektrycznych dwa czy trzy stopnie, juz nie pamiętam, dostałem takie wymagania w warunkach technicznych i tak mi to kolega elektryk objaśnił. Listwa z filtrem nawet dobrej jakości powinna być ostatnim ogniwem w łańcuchu.[/quote]
Zgadza się. W dużym skrócie. Są cztery stopnie ochrony przepięciowej (A, B, C i D).
A - to iskrownik na słupie jeśli linia jest napowietrzna. W kablowych zwykle nie ma potrzeby ich stosowania.
B - to iskrownik w złączu.
C - to warystor pierwszego poziomu w tablicy. (jeśli odległość od złącza do tablicy jest zbyt mała to potrzebne są jeszcze dławiki w szereg). Jeśli nie ma rozdzielonego złącza i tablicy to można zastosować zintegrowany stopień BC w jednym.
D - mały warystor w gnieździe, listwie itp.
Podstawą poprawnego zabezpieczenia jest skuteczne uziemienie. Jeśli go nie ma to cały system jest nic nie warty. Nie zadziała.
Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='maxiuca' post='67806' date='13.11.2007, 22:47 '][b]Sober [/b]to już chyba nawet Ty widzisz bezsens tego wszystkiego.[/quote]

Co racja to racja ;-)

[quote name='Hdmaniak Andrzej' post='67827' date='14.11.2007, 00:23 ']1-pociągnięcie dodatkowej lini elektrycznej na przewodzie o bardzo dobrych parametrach o odpowiednim przekroju
2- linia elektryczna oczywiście 3 przewodowa zabezpieczona bezpiecznikiem i odpowiednim warystorem[/quote]

Pociągnięcie linii do elektrowni?? :)

[quote name='Hdmaniak Andrzej' post='67827' date='14.11.2007, 00:23 ']3. - na końcu lini gniazdko Furutecha zabezpieczone odpowiednim już specjalnym warystorem do sprzętu elektronicznego[/quote]

koniecznie Furutecha? ;-)

[quote name='bogge' post='67795' date='13.11.2007, 21:22 ']Najbardziej liczę na poprawę w kwestii DVD, bo niestety jak kupowałem ten odtwarzacz 4 lata temu, to kolejny w hierarchii był dla mnie irracjonalnie drogi.[/quote]

A co Ci się właściwie nie podoba w jego brzmieniu? Jakieś tam różnice mogą być, ale na pewno nie będzie to jakaś dramatyczna zmiana - musisz być tego świadomy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='Sober' post='67877' date='14.11.2007, 12:20 ']koniecznie Furutecha? ;-)[/quote]


taa zeby byc trendy w swiecie hi end.............bo np. gniazdo ABB juz by nie moglo byc hihhihh :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='Hdmaniak Andrzej' post='67827' date='13.11.2007, 22:23 ']1-pociągnięcie dodatkowej lini elektrycznej na przewodzie o bardzo dobrych parametrach o odpowiednim przekroju[/quote]
A co to da, skoro i tak od swojego przyłącza do najbliższej elektrowni będziesz miał kupe kabli pamietających jeszcze Bieruta i Gomułkę i braki surowcowe tamtych czasów? To już kondycjoner od strony logicznej ma większy sens, bo chociaż ma zrobić z kiepskiego prądu dobry prąd.

[quote name='Joki' post='67871' date='14.11.2007, 10:53 ']Zgadza się. W dużym skrócie. Są cztery stopnie ochrony przepięciowej (A, B, C i D).[/quote]
A na który z tych stopni my jako użytkownicy sieci w domu mamy wpływ. Bo rozumiem, że na A i B wpływy nie mamy, tak? Czyli jeżeli tam jest problem i zabezpieczenia A i B zawiodą to nasze listwy (odpowiednio uziemione) i tak nic nie pomogą?

[quote name='Sober' post='67877' date='14.11.2007, 11:20 ']koniecznie Furutecha?[/quote]
Koniecznie. To jedna z tych firm co produkuje magiczne urządzenia: demagnetyzery płyt, specjalne płyny do polepszania styku i super audiofilskie bezpieczniki.
Oczywiście wszystkie te urządzenia powodują, że :"brzmienie imponuje żywością, swobodą , otwartością i nieskrępowaną ekspresją; nie brakuje mu też rozmachu i majestatu", "dźwięk jest czystszy, leppiej zdefiniowany i ogniskowany oraz w ogóle bardziej klarowny", "bas wydaje się bardziej zwarty, jędrniejszy, jakby bardziej obecny", "dźwięk stał się delikatniejszy, bardziej zwiewny, plastyczny i naturalny. Bas jest lepiej kontrolowany i głęboki", "dżwięk stał się bardziej mięsisty i zdecydowanie pełniejszy"... :) Nie mogę więcej, bo jak to czytam to ze śmiechu mnie brzuch boli.

[url="http://www.furutech.com/produ_1.asp?ProdCateName=Magic&Cate3No=15&Cate1No=3&Menu_id=A20&noCache=27614.37"]http://www.furutech.com/produ_1.asp?ProdCa...oCache=27614.37[/url]

Edytowane przez maxiuca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='maxiuca' post='67829' date='13.11.2007, 22:37 ']Ale jeżeli masz połączony to DVD ze wzmacniaczem analogowym interkonektem stereo (bo wyjścia 5.1 to DVD nie posiada a sam napisałeś, że podłączone masz analogowymi interkonektami) to słyszysz nie dźwięku 5.1 (!!!) tylko ProLogic. Zrozum, że jeżeli masz podłączone DVD interkonektami analogowymi to Twoje DVD dekoduje dźwięk 5.1 do dźwięku stereo z dolby surround, a potem Twój wzmacniacz z tego dźwięku stereo robi dźwięk ProLogicII (czyli właściwie 4.0), który ma niewiele wspólnego z 5.1. DTSu w ogóle Twoje DVD nie dekoduje tylko jest go w stanie przesłać złączem cyfrowym do wzmacniacza (zresztą jak 95% odtwarzaczy DVD na świecie, po prostu nie ma sensu pchać drogiego dekodera DTS do odtwarzacza).

Kawałek opisu który przytoczyłeś jest jak najbardziej prawdziwy, ale dotyczy on wyjścia CYFROWEGO!

Ja tu już nie pisze o kondycjonerze, ale o podstawach podłączeń sprzętu w zestawach AV.[/quote]


Kurczę, no ja też mam połączone przez optyk i na pewno słyszę DTS i DD, ale chcę sprawdzić czy będzie poprawa przy analogowym połączeniu - nie wszystko brzmi dobrze przez optyk i to właśnie tutaj chcę usłyszeć różnicę (poprawę). Jeśli będzie, to będę bardzo happy, jeśli nie, to będę wiedzieć że czasem należy zaufać bardziej sceptycznym ode mnie :rolleyes:

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No to teraz wszystko jasne, aczkolwiek nie wyobrazam sobie sytuacji w której wypuszcza się dźwięk z DVD innym złączem niż optyczne. No chyba, że słuchamy koncertów nagranych w PCM (ew. ścieżek DD 2.0) i w DVD jest lepszy przetwornik DA niż we wzmacniaczu.

Ale kondycjoner nic tu nie zmieni, bo podwójne, potrójne czy nawet dziesięciokrotne prostowanie prądu nic nie da. Układy takich urządzeń jak DVD działają na prąd o niskich napieciach i natężeniach i montowanie w nich moduły zasilające radzą sobie z każdym prądem w taki sposób, że prąd płynący do układów ma wartości idealnie takie jak są potrzebne.
To tak jakby pod kondycjone podłączać komputer z nadzieją że będzie można go lepiej podkręcać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Maxiuca, Twoje argumenty do mnie trafiają i ich na pewno nie podważam, ale ponieważ wiem co moje uszyska słyszały, to muszę się nausznie przekonać, czy to sugestia, czy też nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='maxiuca' post='67936' date='14.11.2007, 18:50 ']No to teraz wszystko jasne, aczkolwiek nie wyobrazam sobie sytuacji w której wypuszcza się dźwięk z DVD innym złączem niż optyczne.[/quote]
A coaxial gryzie? :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='sebik' post='67942' date='14.11.2007, 18:25 ']A coaxial gryzie? :P[/quote]
Gryzie i kopie, a optyk pięknie świeci na czerwono :) Chodziło mi oczywiście o złącze cyfrowe :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='bogge' post='67668' date='13.11.2007, 08:53 ']Witam,

Szukam już od 2 tygodni kondycjonera sieci, zdecydowałem się na produkt Heliona 1750XP, lub droższy model 2050XP (patriota jestem :rolleyes: )

CIACH

Pozdrawiam[/quote]

Godna uwagi jest oferta warszawskiego Neel'a [url="http://www.neel.com.pl/pl/audio/audio_pl.htm"]http://www.neel.com.pl/pl/audio/audio_pl.htm[/url] - posiadam od trzech lat przewody zasilające 2x N7ES ("gniazdko"-kondycjoner, kondycjoner-CD) oraz 2 x N7E (kondycjoner -DVD, kondycjoner - PDP).
Natomiast osobiście stosuję kondycjoner "na moją kieszeń" czyli POWERBOX v2.1 łódzkiej firmy POWER AUDIO LABS [url="http://www.poweraudiolabs.com/powerbox.html"]http://www.poweraudiolabs.com/powerbox.html[/url] (teraz w promocji jest POWERAC v2.1 z przewodem poniżej 2 kzł).
Ktoś kto nie miał okazji zobaczyć i usłyszeć i różnicy pomiędzy sprzętem działającym "z" i "bez" kondycjonera, niech nie ocenia poprawy jakości obrazu i dźwięku w kategoriach "voodoo", nie wspomnę o ochronie sprzętu przed przepięciami sieci. Przykro wywalić kilka "kilo" złotych a później płakać jak "walnie w sieć".

Pozdrawiam Piotr

Edytowane przez sulas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='sulas' post='68133' date='15.11.2007, 22:31 ']niech nie ocenia poprawy jakości obrazu i dźwięku w kategoriach "voodoo",[/quote]
Oczywiście, jasne, poprawia nawet jakość obrazu... DVD zaczyna wyglądać jak HD-DVD a TVP jak TVN, komputery działają szybciej a kalkulatory działają dokładniej, lodówka mrozi zimniej i produkty w niej są dłużej świerze, nie wspominając o mikrofalówkach, które szybciej rozmrażają mięso.
A wszystko dzięki temu, że dostarczyliśmy do tych urządzeń lepszy prąd.

Błagam, bo umrę ze śmiechu. A najlepszy pomysł to kupienie metrowego przewodu za 200 zł. Lepiej kup sobie jakąś książke o elektryce i elektronice i poczytaj troche i nie dawaj nabijać się więcej w butelkę.
A już nawet przyjmując że kondycjoner ma magiczne właściwości i plazma wyświetla żywsze kolory (nie mogę już, jak to pisze łzy cisną mi się do oczu) to po co podłączać kablem za 200 zł kondycjoner do gniazdka? Wpadłeś na to, że przed gniazdkiem masz kilometry kabla za 1-10 gr za metr?

A najlepsza jest recenzja z pisma audio-video, które powinno sie zamknąć za takie kłamstwa:

" Najpierw miejsce kabla komputerowego zajął N7E w odtwarzaczu CD i przyniosło to wiele wymiernych korzyści. Zauważalnie zwiększyła się czystość i klarowność brzmienia, równocześnie zaś dźwięk dostał jakby zastrzyk energii i stał się bardziej dynamiczny, w związku z czym muzyka zyskała na ekspresji. Wzrosła też wyrazistość szczegółów oraz stopień rozdzielczości, przez co ich ekspozycja wydała się bardziej uporządkowana. Ma to zresztą mocny związek z wyraźnie lepiej oddaną przestrzenią, której trójwymiarowość staje się bardziej sugestywna, dodając brzmieniu dużej plastyczności. W sumie efektem tych zmian jest mocniej odczuwalna namacalność dźwięku, poczucie bezpośredniego kontaktu z muzykami. Swoją rolę w tym zjawisku odgrywa wspomniana energetyczność, która w obrębie niskich tonów intensyfikuje odczucie substancjalności i wypełnienia basu. Podłączenie N7E do obu części wzmacniacza nie spowodowała już tak spektakularnej poprawy brzmienia. Na pewno jednak zwiększyła się jego motoryka, która jeszcze bardziej ożywiła dźwięk. Nieoczekiwanie, dalszemu polepszeniu uległa reprodukcja przestrzeni nagrań, zwłaszcza w obrębie uwarstwienia głębi, zdawało się jakby każdy ton zyskiwał własną przestrzeń.
Konkluzja: Kable sieciowe NEEL-a najkorzystniej wpłynęły na brzmienie systemu, istotnie zbliżając je do całkowicie naturalnego. Rekomendacja Audio-Video."

:rolleyes::huh::P

kilometry najgorszego kabla pomiędzy elektrownią a gniazdkiem a tu nagle jeden kabel spowodował że "dźwięk dostał jakby zastrzyk energii i stał się bardziej dynamiczny, w związku z czym muzyka zyskała na ekspresji. Wzrosła też wyrazistość szczegółów oraz stopień rozdzielczości, przez co ich ekspozycja wydała się bardziej uporządkowana. Ma to zresztą mocny związek z wyraźnie lepiej oddaną przestrzenią, której trójwymiarowość staje się bardziej sugestywna, dodając brzmieniu dużej plastyczności".

Sorry, ale musze to dosadnie powiedzieć: takiego p.i.e.r.d.o.l.e.n.i.a. to nawet z ust naszych polityków nie słyszałem.

Jesteś może z Łodzi? Jak tak to chętnie umówię się z Tobą na blind test. Zobaczymy czy sam usłyszysz i co najważniejsze zobaczysz różnice z kondycjonerem i bez.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='maxiuca' post='68135' date='16.11.2007, 01:01 ']Błagam, bo umrę ze śmiechu. A najlepszy pomysł to kupienie metrowego przewodu za 200 zł.[/quote]

200 złotych na sieciówkę? Chyba żartujesz! Każdy audiofil wie że dobra sieciówka to wydatek co najmniej 2000 złotych :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Błagam, Sober, przestań, ja już dzisiaj nie mogę. Przed chwila z kolegą elektronikiem przez godzine nabijaliśmy się z audiofili (oczywiście nie ze wszystkich, tylko tych co wierzą w kable sieciowe za 2 tyś zł i inne wynalazki typu bezpieczniki audiofilskie).

Zastanawiam się czy nie otworzyć firmy. W sumie na takim kablu sieciowym za 2000 zł jest jakieś 1980 zł czystego zysku. Niech się sprzeda jeden w miesiącu i z 10 tych za 200 zł co na nich jest tylko 180 zł czystego zysku to można już dobrze żyć. Do tego interkonekty cyfrowe, które jak wiadomo można robić z koncentryka za 1 zł za metr i będą miały takie same właściwości co te za 300 zł. Nawet nie trzeba się pchać w kondycjonery i kable analogowe :rolleyes:

Sober, Ty znasz się na audio, Yuiren zna się na technicznym bełkocie. Ja mam doświadczenie w sprzedaży przez sieć i też mam jako takie rozeznanie w sprawach audio (bardziej w video, ale co tam, jeden magazyn audio-video i naucze się zachwalać, już nawet umiem: "przejrzysta góra", "mięsisty bas", "krystaliczny środek", "scena stała się obecna a zarazem można wyczuć dystans, bo zwiększyła się przestrzeń", "trzeciemu skrzypkowi od prawej śmierdziały stopy"...). Może jakaś spółeczka, Panowie?

Edytowane przez maxiuca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='maxiuca' post='68142' date='16.11.2007, 01:39 ']Sober, Ty znasz się na audio, Yuiren zna się na technicznym bełkocie. Ja mam doświadczenie w sprzedaży przez sieć i też mam jako takie rozeznanie w sprawach audio (bardziej w video, ale co tam, jeden magazyn audio-video i naucze się zachwalać, już nawet umiem: "przejrzysta góra", "mięsisty bas", "krystaliczny środek", "scena stała się obecna a zarazem można wyczuć dystans, bo zwiększyła się przestrzeń", "trzeciemu skrzypkowi od prawej śmierdziały stopy"...). Może jakaś spółeczka, Panowie?[/quote]
Dobre, spóźniłem się do pracy bo 15 minut tarzałem się ze śmiechu na podłodze ;)
Mogę wnieść do spółki kapitał w wysokości 1PLN w zamian za stanowisko menadżera d/s wciskania kitu ;)

Mam już nawet ofertę pracy dla naszych pracowników: [url="http://www.joemonster.org/art/7831/Pierwsze-szczere-ogloszenie-o-pracy-dla-handlowca"]http://www.joemonster.org/art/7831/Pierwsz...y-dla-handlowca[/url]

Edytowane przez jacek1969r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='maxiuca' post='68142' date='16.11.2007, 01:39 ']Błagam, Sober, przestań, ja już dzisiaj nie mogę. Przed chwila z kolegą elektronikiem przez godzine nabijaliśmy się z audiofili (oczywiście nie ze wszystkich, tylko tych co wierzą w kable sieciowe za 2 tyś zł i inne wynalazki typu bezpieczniki audiofilskie).

Zastanawiam się czy nie otworzyć firmy. W sumie na takim kablu sieciowym za 2000 zł jest jakieś 1980 zł czystego zysku. Niech się sprzeda jeden w miesiącu i z 10 tych za 200 zł co na nich jest tylko 180 zł czystego zysku to można już dobrze żyć. Do tego interkonekty cyfrowe, które jak wiadomo można robić z koncentryka za 1 zł za metr i będą miały takie same właściwości co te za 300 zł. Nawet nie trzeba się pchać w kondycjonery i kable analogowe ;)

Sober, Ty znasz się na audio, Yuiren zna się na technicznym bełkocie. Ja mam doświadczenie w sprzedaży przez sieć i też mam jako takie rozeznanie w sprawach audio (bardziej w video, ale co tam, jeden magazyn audio-video i naucze się zachwalać, już nawet umiem: "przejrzysta góra", "mięsisty bas", "krystaliczny środek", "scena stała się obecna a zarazem można wyczuć dystans, bo zwiększyła się przestrzeń", "trzeciemu skrzypkowi od prawej śmierdziały stopy"...). Może jakaś spółeczka, Panowie?[/quote]

jeszcze stolarza i tapicera potrzeba
stolarz do zbijania skrzynek na te cudowne kable i tapicer zeby ta skrzynke obil wytwornym plutnem heheheheeh

Edytowane przez byczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='maxiuca' post='68135' date='15.11.2007, 23:01 ']Oczywiście, jasne, poprawia nawet jakość obrazu...
CIACH

Jesteś może z Łodzi? Jak tak to chętnie umówię się z Tobą na blind test. Zobaczymy czy sam usłyszysz i co najważniejsze zobaczysz różnice z kondycjonerem i bez.[/quote]

No cóż, czy źródłem jest mp3 czy CDDA - słychać muzykę, na zdjęciach z telefonu komórkowego widać przecież to samo co na zdjęciach z lustrzanki … Jeżeli czegoś nie widać lub nie słychać, czy to oznacza że tego nie ma? Może trzeba się zastanowić: czemu ja tego nie widzę i nie słyszę.
Jednego się nie doczytałem, czy opinia powstała po „osobistym” teście czy tylko: kolega, kolegi, koledze … .
PS. Nie jestem z Łodzi.

Pozdrawiam Piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='maxiuca' post='68142' date='16.11.2007, 02:39 ']Błagam, Sober, przestań, ja już dzisiaj nie mogę. Przed chwila z kolegą elektronikiem przez godzine nabijaliśmy się z audiofili (oczywiście nie ze wszystkich, tylko tych co wierzą w kable sieciowe za 2 tyś zł i inne wynalazki typu bezpieczniki audiofilskie).

Sober, Ty znasz się na audio, Yuiren zna się na technicznym bełkocie. Ja mam doświadczenie w sprzedaży przez sieć i też mam jako takie rozeznanie w sprawach audio (bardziej w video, ale co tam, jeden magazyn audio-video i naucze się zachwalać, już nawet umiem: "przejrzysta góra", "mięsisty bas", "krystaliczny środek", "scena stała się obecna a zarazem można wyczuć dystans, bo zwiększyła się przestrzeń", "trzeciemu skrzypkowi od prawej śmierdziały stopy"...). Może jakaś spółeczka, Panowie?[/quote]

To nie jest takie proste! Przede wszystkim trzeba:
- wytworzyć w okół marki atmosferę voodoo
- dorobić do kabli odpowiednią filozofię i dokładnie opisać (może być dowolna głupota byle chwytała za serce i dla humanistów brzmiała fachowo)
- najlepiej nie robić w ogóle tanich kabli żeby być kojarzonym z firmą highendową
- jak coś jest warte 100 złotych a chcesz to sprzedać za 1000 zł to daj cenę 2500 zł przy czym daj możliwość dystrybutorom negocjacji cen - wtedy ktoś kupi ten kabel za 1500-2000 i będzie się jeszcze cieszył że tak tanio.

Ale nie ma co się łudzić że nikt na to nie wpadł - dokładnie taką ścieżką poszła firma Velum. Wypuścili plotki że to produkt niemiecki, a potem się okazało że te kable skręca jakiś koleś w garażu w Polsce ;)

Tak na marginesie kable są przy okazji bardzo dobre:
[url="http://www.highfidelity.pl/artykuly/0502/velum.html"]http://www.highfidelity.pl/artykuly/0502/velum.html[/url]
(zwróćcie uwagę też na ceny)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='Sober' post='68178' date='16.11.2007, 12:08 ']To nie jest takie proste! Przede wszystkim trzeba:
- wytworzyć w okół marki atmosferę voodoo
- dorobić do kabli odpowiednią filozofię i dokładnie opisać (może być dowolna głupota byle chwytała za serce i dla humanistów brzmiała fachowo)
- najlepiej nie robić w ogóle tanich kabli żeby być kojarzonym z firmą highendową
- jak coś jest warte 100 złotych a chcesz to sprzedać za 1000 zł to daj cenę 2500 zł przy czym daj możliwość dystrybutorom negocjacji cen - wtedy ktoś kupi ten kabel za 1500-2000 i będzie się jeszcze cieszył że tak tanio.

Ale nie ma co się łudzić że nikt na to nie wpadł - dokładnie taką ścieżką poszła firma Velum. Wypuścili plotki że to produkt niemiecki, a potem się okazało że te kable skręca jakiś koleś w garażu w Polsce ;)

Tak na marginesie kable są przy okazji bardzo dobre:
[url="http://www.highfidelity.pl/artykuly/0502/velum.html"]http://www.highfidelity.pl/artykuly/0502/velum.html[/url]
(zwróćcie uwagę też na ceny)[/quote]

ceny kosmos

ja sie rozgladalem kiedys za komponentami do kabli czyli: wtyki (te wygladajace powaznie hihi), przewod i reszta sprzetow......
wtyki w wwawie mozna kupic po 10pln nagieldzie elektronicznej pod GUS, przewod w ladnym oplocie za kilka pln za metr oczywiscie miedz beztlenowa, siateczki na przewody to wydatek rzedu kilku pln, nie mowiac o termozgrzewalnych koszulkach, ktore mozna zamowic z nadrukiem jakie chcemy itp.... wiec metr takiego kabla mozna sobie przeliczyc ile kosztuje.......

tylko tak jak kolega Sober napisal potrzeba wytworzyc ta atmosfere voodoo wokol marki......najlepiej zatrudnic jakiegos slowopiewce, ktory by wymyslil te wszystkie cuda podeprzec to kikoma faktami technicznymi i mamy produkt ktory mozna bedzie wcisnac na rynek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, zaczynam mieć coraz większe wątpliwości, ale nie spocznę, póki sam nie sprawdzę.

P.S.
Wychodzi na to, że ostatnia wystawa Audio Show w stolicy to ściema w takim razie, gdyż tam również była wystawa firmy zajmującej się sprzedażą kondycjonerów, a testy dokonywane przez branżowe czasopisma audio i hifi, to zwykły wałek sponsorowany przez producentów voodoo cudów kablowo-elektrycznych? W takim razie po jaką cholerę czytać i kupować te pisma? (tak sobie tylko gdybam ;) )

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bylem na audio show i widzialem pokaz tych kondycjonerow i kabli grubosci linii przesylowej w kV hehehehe
tylko mi brakowalo tam jednego...porownania z zwyklymi kablami.....i pradem prosto z gniazdka :)

wedlug mnie to jak ktos slyszy roznice i ma pieniadze prosze bardzo........

a wracajac do audio show to nie chce misie rozpisywac bo jak dlamnie to ladna wystawka sprzetu bo o odsluchu w takich jak tam byly warunki to mozna miec rozne zdanie....a najbardziej podobali mi sie goscie chodzacy z reklamowka plyt i testujacy brzmienie sprzetu heheheheh "magicy"

Edytowane przez byczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam,

Dopóki nie spróbujesz, nie przekonasz się,.
Być głuchym, żeby nie słyszeć... być ślepym, żeby nie widzieć..

Nikt Was nie przekonam, e jest, wy mnie, e Go. nie ma, niech więc lepiej każdy zostanie przy swoim. ...

Pozdrawiam,
AS

PS.
Zauważyłem, że większość, osób, które negują wszystkich i wszystko to są teoretycy nie praktycy.
Praktycy nie szukają jednak zaplecza intelektualnego w środowisku teoretyków. Zamiast współpracować, wolą sami teoretyzować

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety w większości przypadków baaardzo drogie urządzenia i kable, których wpływ na jakość dźwięku jest czystym efektem placebo to po prostu oszustwo. Więdzą o tym doskonale redaktorzy pism, które wypisują te bzdury jak i producenci. To jest obupulna korzyść.
Oczywiście nie neguje całej branży, tylko ten mały wycinek, który promuje szaleństwo, jak wszystkie te kable za tysiące złotych (w tym prądowe to już w ogóle kosmos), kondycjonery, bezpieczniki czy transporty do CD za 30 tysięcy.

A co do audioshow to Gmeru mi mówił, że widzial stoisko ze wzmacniaczem lampowym do .... iPoda :)


Apropos transportów to jakby ktoś chciał to mam sposób, zeby odtwarzacz Manta za 100 zł "zagrał" przez optyka tak samo albo lepiej od transportu za 30 tysięcy.

@sulas
Różnica między mp3 a CD jest oczywista, chociaż przy 320 kbit/s wielu złotouchych już wymięka w ślepym teście. Największym Waszym (szalonych audiofili) argumentem jest zawsze to, że przecież Wy słyszycie, bo Wy macie takie wysublimowane słuchy. Niestety jak co do czego dochodzi to okazuje się, że nic nie słyszycie a wszystkie różnice w kablach to efekt placego i autosugestii, co potwierdzaja różne ślepe odsłuchy, chociażby opisywany na stronach audiovoodoo test interkonektów czy to, że Mr Velum wymiękł ze ślepego testu swoich skręcanych w garażu kabli za 7000 zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Akurat nie jestem audiofilem, „ale” „i tylko” zwykłym słuchaczem muzyki. Inna sprawa, że słucham rodzaju muzyki, która pozwala nieomal „zobaczyć” przyrost jakości, uzyskany w wyniku stosowania kablowego „voodoo”. W moim wieku, człowiek zaczyna już delektować się darami, które dostarcza nam życie. Słuchanie muzyki w moim przypadku, ma stanowić przyjemność. Właściwie jesteśmy na forum o HD, które dla wielu, oj wielu naszych rodaków nadal stanowi „voodoo”.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
andsie1, Twoje argumenty za "zwariowanymi" audiofilami przypominają mi dyskusje z ufologami. Ponieważ oni WIDZIELI to jest to niepodważalny dowód na to, że UFO istnieje, a wszelkie argumenty natury praktycznej i naukowej do nich nie przemawiają.
Jedynym argumentem audiofila jest to, że ON jest wybrańcem i ON słyszy różnice. Z tego co wiem medycyna zna wiele przypadków w których człowiek widzi lub słyszy coś czego inni nie słyszą ani nie widzą. Najprostrzym przykładem takiego zaburzenia jest schizofrenia. Umysł ludzki nie jest doskonały i już setki lat temu ludzie doszli do wniosku, że nasze zmysły często nas oszukują. Stąd wynikła m.in. potrzeba stworzenia nauki, która opiera się na obiektywnych i mierzalnych faktach, czy ewentualnie na niemożliwych do sprawdzenia teoriach udowadnianych w sposób naukowy, a nie na przywidzeniach szamanów i wierzeniach ludowych. I dlatego temperaturę zbijamy teraz pyralginą a nie wrzucając pacjenta do pieca na trzy "zdrowaśki".

Więc oprócz swojego urojenia, audiofil nie jest w stanie podać ŻADNEGO naukowego (lub jak kto woli) teoretycznego dowodu na to, że tak faktycznie jest. I kable zasilające są najlepszym przykładem. Bo powiedz mi w jaki sposób metr nawet idealnego nadprzewodnika pomiędzy gniazdkiem a wzmacniaczem jest w stanie cokolwiek zmienić we właściwościach tego prądu?

Co więcej audiofil w swoim małym środowisku audiofilskim, które jako jedyne go rozumie, bo cała reszta uważa go za wariata (co w przypadku człowieka kupującego metr kabla za 7000 zł jest zrozumiałą reakcją) nawet jakby w pewnym momencie doszedł do wniosku, że różnic nie słyszy to i tak do tego się nie przyzna, bo straciłby "twarz" w tym środowisku, więc oszukuje się i zaczyna wierzyć w to, że właśnie podstawienie specjalnego, drogiego oczywiście, kamienia pod wzmacniacz dało jeszcze bardziej "mięsisty bas" i "większą przestrzeń". To, że człowiek potrafi uwierzyć w nieprawdę którą sobie wmówi jest też znanym przypadkiem w medycynie.

A wracając do naukowych/technicznycm argumentów to byłeś w stanie przekonać mnie, że połączenie DVD ze skalerem złączem SDI daje lepsze efekty niż HDMI. Wykazałeś w sposób techniczny, że omijamy pewne układy odtwarzacza, które niekorzystnie wpływają na obraz, bo skaler ma już takie układy wbudowane i są one bardziej zaawansowane. Udowodniłeś, że możesz tak ustawić wyjście na skalerze, że masz pewność, że telewizor przepuszcza sygnał bez jego obróbki. Oczywiście ja cały czas uważam, że efekt bardzo podobny możnaby uzyskać 3x taniej, ale nie neguję tego, że takie połącznie daje nie tylko praktyczną, ale teoretyczną doskonałość.

A ponieważ znam się na cyfrowych urządzeniach elektronicznych dośyć dobrze, to nie ma takiej możliwości, żebym uwierzył "na słowo", że podłączenie telewizora, DVD czy CD do czystej sinusoidy 230V 50Hz zmieni w jakikolwiek sposób ich działanie. W przypadku urządzeń gdzie ich część analogowa jest istotniejsza takich jak wzmiaczniacze jestem bardzo sceptyczny, chociaż dopuszczam, że może mieć to jakiś drobny pozytywny wpływ na ich działanie. Teraz powstaje pytanie czy ten wpływ jest możliwy do wychwycenia uchem ludzkim lub jakimś urządzeniem pomiarowym (spoza NASA). W to szczerze wątpie. I dlatego chętnie umówiłbym się na ślepy odsłuch z jednym z posiadaczy kondycjonerów.

[quote name='sulas' post='68225' date='16.11.2007, 13:39 ']Akurat nie jestem audiofilem, ?ale? ?i tylko? zwykłym słuchaczem muzyki. Inna sprawa, że słucham rodzaju muzyki, która pozwala nieomal ?zobaczyć? przyrost jakości, uzyskany w wyniku stosowania kablowego ?voodoo?. W moim wieku, człowiek zaczyna już delektować się darami, które dostarcza nam życie. Słuchanie muzyki w moim przypadku, ma stanowić przyjemność. Właściwie jesteśmy na forum o HD, które dla wielu, oj wielu naszych rodaków nadal stanowi ?voodoo?.[/quote]
I uważasz, że zmiana kabla zasilającego ze zwykłego na taki za 200 czy 7000 zł daje różnice, które będziesz w stanie "zobaczyć" (usłyszeć), tak?

Co do HD to może i to jest voodoo dla niektórych, ale 90% ludzi usadzonych przed telewizorem HD którzy zobaczą wersje SD a potem HD (albo lepiej SD i HD obok siebie) jest w stanie wskazać na wyraźnie różnice. I żeby nie było, że rzucam słowa na wiatr, zobacz sobie opracowanie EBU, strona 6:
[url="http://www.ebu.ch/trev_300-wood.pdf"]http://www.ebu.ch/trev_300-wood.pdf[/url]

Ja bym chciał żeby Pan Velum i inni złodzieje zrobili taki test dla swoich kabli i kondycjonerów. I niech to nie będą zwylki ludzie, niech to będą kompozytorzy, dyrygencii i skrzypkowie z najlepszych filharmonii w Polsce i jak 90% stwierdzi, że dźwięk ze wzmacniacza z kablem Velum jest lepszy od tego bez kabla Velum. To będę szczekał przez całą drogę z Łodzi do Częstochowy. Edytowane przez maxiuca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...