Skocz do zawartości
buku

LCD 46pfl9704H absolutny król czerni????

Rekomendowane odpowiedzi

Będzie na IFie. Niech więc wizytujący opiszą.

Testy na olsztynie robioą wrażenie.

Cytat z Kikiego:

czerń tego LCD nawet ta wymierna przełamała nową barierę (współczynnik 0,06 - to jest nowy rekord świata )....

Pierwszy raz widzę coś takiego na oczy , żeby lcd miał lepszą czerń niż kultowy Pioneer i to na jego najlepszym polu. Jednak świat się zmienia !!! .

Podświetlenie skanujące,

Selektywne przyciemnianie podświetlenia LED,

Segmentowane podświetlenie diodami LED

Jasność - 500 cd/m²

Dynamiczny kontrast ekranu - 5 000 000:1

Czas odpowiedzi (typowy) - 1 (odpowiednik BEW) ms

Czyżby technologicznie LCD przeskoczyły na tym modelu PDP ?

Jeżeli tak to mamy historyczne wydarzenie.

Edytowane przez Gmeru

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee tam, 0,06 cd/m2 to nie jest nowy rekord świata, Kuro ma 0,006 cd/m2 w testach Vincenta Theo (a sam kiki kiedyś zmierzył 0,02),

w dodatku w ostatnim teście w niemieckim Video HomeVision ten Philips przegrał z najnowszym Panasonikiem Z1 , a do Kuro to wszystkim testowanym w tym numerze TV jeszcze dużo brakuje...

tytuł newsa wielce mylący, Janusz złapałeś się na marketingowy haczyk, zresztą zapomniałeś, że Kuro ma kontrast "infinitive"

pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mozę być z tym haczykiem, że się zała-pałem.

Ale pisze to w obszernym teście osoba niezwykle doświadczona.

Także kuro-kultowa.

Będziecie na IFie więc ponawiam prośbę i ew. ocenę.

Także w zakresie płynności 24 fps. Bo ten element KIKI pominął.

O ile prezenterzy zgodzą się podłączyć normalny sygnał 24 fps z BD a nie 30 fps demo.

Arecki;

Pewnie nie masz dostępu do testów na olsztynie, ale fotki tamże po raz pierwszy od lat zrobiły na mnie wrażenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@dominikjestem

No właśnie fotki.

Najważniejszy jest kontrast i półcienie , które dają większą głębia i naturalność obrazu.

W KURO jest duży kontrast, który zapewnia wyświetlanie ogromnej ilości odcieni oraz łagodne i płynne przejście każdej sceny po scenie.

Dla mnie niech on będzie czarny jak smoła i tak ta technologia mnie nie interesuje ze świecącymi kolorami - niestety.

Tu jest test:

http://translate.google.pl/translate...hl=pl&ie=UTF-8

AS

Edycja:

http://translate.google.pl/translate?u=htt...pl&ie=UTF-8

AS

Edytowane przez andsie1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja użyłem linka i dowiedziałem się, że przy optymalnych nastawach Philips pokazał rewelacyjny kontrast (jak na LCD) na poziomie 17000:1 (mówimy o zmierzonym, a nie bajkowym 5 mln:1 na papierze).

ale na tym samym portalu w teście LX5090H, Kurze zmierzyli kontrast na poziomie 135000:1, czyli jakieś 8 razy większym od Philipsa.

To tak tylko gwoli porównania na liczbach, a i tak liczy się to co w realu widać...

niemniej Philips daje do pieca i chwała mu za to na drodze ku lepszemu obrazowi...

pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jak na LCD.

W realu czy na papierze i tak jest widoczna różnica

AS

Edytowane przez andsie1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
40ms najniższy najwyższy 200ms

Potwierdzam, na podstawie modelu 8404H.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem w relacji z IFY, moim zdaniem czerń jest wyjątkowo czarna, smolista, nawet wydaje się czarniejsza od Kury,

ale niestety brak jest szczegółów, nie ma w ogóle kontrastu w tym sensie, że w ciemnych scenach jest po prostu jedna czarna plama.

Poza tym obraz jak w typowym LCD, czyli cukierkowe, przejaskrawione kolory, posteryzacja gliniane twarze, brak głębi i w szybkich ruchu nie ma smużenia, tylko postrzępione krawędzie.

W kategorii LCD to może jest i król, ale do KURY to nie dorasta, a sama czerń nawet na poziomie 0,00000000000000001 cd to nie wszystko.

Oczywiście TV bardzo ładny i jak na LCD gra wyśmienicie, nie chciałbym, żeby ktoś wywnioskował z powyższego, że ten TV to lipa, nic podobnego.

Ale ja prędzej wybrałbym plazmę Panasonica z serii V.

pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
..................

Ale ja prędzej wybrałbym plazmę Panasonica z serii V.

Podstawowym problemem w nowych telewizorach LCD przestał być już poziom czerni rozumiany w kategoriach absolutnych, z tym można powalczyć kilkoma sprytnymi zabiegami. Za to nadal pozostaje problem gradacji szarości, o czym już wyżej wspomniał AreckiW. Tutaj LCD nadal niestety nie ma szans do plazmy i to nawet tej przeciętnej. Z kolei plazmy zazwyczaj wyposażone są w gorszej jakości elektronikę i bardzo ubogie, jeśli w ogóle, układy kompensacji ruchu. Jak widać nie ma idealnego rozwiązania. Panasonic serii V nie jest zły, ba jest bardzo dobry, ale z likwidacją efektu stroboskopu to już w nim tak sobie.

Z drugiej strony, jednemu efekt stroboskopowy na granicach ruchomych krawędzi przeszkadza bardzo, ktoś inny nie zauważa go wcale.

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że z ruchem plazmy leżą w stosunku do LCD. Dlatego trzeba się zdecydować na czym komu zależy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Też uważam, że z ruchem plazmy leżą w stosunku do LCD. Dlatego trzeba się zdecydować na czym komu zależy.

Otóż to, sam zapragnąłem zmiany z mojego Q91H, który układ kompensacji ruchu posiadał. Może nie jakiś tam super, ale jednak jest to typowy układ kompensacji ruchu, w znaczeniu usuwania efektu stroboskopowego. Zachciało mi się Full HD. Te wszystkie nowości opisywane w plazmach jako xxx Hz niestety nie są tożsame z takim układem i działają w sposób odmienny.

Plazma Panasonica G10 łapie stroba na typowym sygnale z N-Ki że hej. Aktywne IFC niewiele w tej kwestii zmienia, bo nie do tego zresztą ma służyć z definicji. Mnie to niestety przeszkadza dość konkretnie. Dopiero Samsung w 50 calach jest w wyposażony w Movie Plus, spełniający rolę, na jakiej mi zależy, ale 50 cali to dla mnie za dużo na odległość 1,5 do 2m :) .

Ze smutkiem stwierdzam, że nie ma na dziś plazmy w 42 calach, która by zaspokajała moje potrzeby. To znaczy FullHD + układ kompensacji ruchu w znaczeniu jak wyżej. Ale chyba trochę odbiegłem od tematu, chociaż z drugiej strony nieuchronnie zmierzam do konkluzji, że pewnie będę musiał zadowolić się LCDkiem z wyższej półki, czyli wracamy do tematu :).

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dopiero Samsung w 50 calach jest w wyposażony w Movie Plus, spełniający rolę, na jakiej mi zależy, ale 50 cali to dla mnie za dużo na odległość 1,5 do 2m :) .

A ja Movie Plus wyłączam, bo mnie denerwuje :) 50 cali to wcale nie jest za dużo na tę odległość, jeżeli faktycznie seria B ma lepszą czerń od A (w A756 IHMO jest fatalna) i masz dobre doświadczenia z szajsungiem to nie zważaj na przekątną. Tej nigdy za wiele :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A ja Movie Plus wyłączam, bo mnie denerwuje :)....

Może źle się wyraziłem, 50 cali i bym pewnie ścierpiał :), ale problem mam w samym rozmiarze obudowy telewizora. Po prostu fizycznie mi się nie zmieści w miejscu, które mam przeznaczone na telewizor. A co do Movie Plus, cóż... cudo to to nie jest, ale to kwestia priorytetów i przyzwyczajenia. Ja się przyzwyczaiłem i tyle. Bardziej mnie denerwuje strob bez tego układu w plaźmie, niż efekty uboczne przy tym układzie włączonym. I ogólnie lepiej mieć go w zanadrzu, bo wyłączyć go zawsze można przecież, a jak go nie ma wcale to opcje mamy zerowe.

Stąd też bym coś w jego stylu chciał w telewizorze posiadać. A już na pewno taką wersję z dowolną parametryzacją jego działania, znaną z LCDków B650. Jeśli chodzi o czerń to używałem starszej wersji Q plazmy Samsunga do tej pory, czyli odpowiednika nowej wersji B i dawało radę używać, więc to dla mnie nie jest kwestią problematyczną. Za to brak modelu w przekątnej, która mnie interesuje już tak.

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam podobny problem co SlawekR potrzebuje max 42" ( w innym przypadku już dawno kupił bym kuro 5090) z5500 totalnie mnie rozczarował(najdroższy badziewie jaki w życiu kupiłem). Myślę albo o 42v10 albo jvc 42wx70 albo właśnie o tym philipsie bo testy całkiem nieźle wyglądają a cena też jest do przyjęcia(jeden sklep obiecuje cenę 7,6 k zł)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobny problem co SlawekR potrzebuje max 42" ( w innym przypadku już dawno kupił bym kuro 5090) z5500 totalnie mnie rozczarował(najdroższy badziewie jaki w życiu kupiłem). Myślę albo o 42v10 albo jvc 42wx70 albo właśnie o tym philipsie bo testy całkiem nieźle wyglądają a cena też jest do przyjęcia(jeden sklep obiecuje cenę 7,6 k zł)

Skoro z5500 Cię rozczarował, to i nie przypuszczam żeby ten JVC Cię zadowolił. Co prawda nie wiem jaki był powód rozczarowania, ale jeśli całokształt wad technologii LCD, to w tym przypadku inaczej być nie może :). Jeśli chodzi o 42v10 to cóż, pod pewnymi względami to świetny telewizor, pod kilkoma innymi ma typowe wady "populacji" nowych odbiorników plazmowych. Zawsze czeka nas jakiś kompromis.

Cóż, całe życie to sztuka kompromisów. Kierując się tą maksymą. można kupić po prostu "nie najdroższe badziewie" zamiast "najdroższego", czyli coś z serii W5xxx i poczekać na lepsze czasy. Ja tak właśnie zrobiłem. To w miarę udana konstrukcja, w rozsądnej cenie. "Wyeksploatowane" ma na maksa potencjalne zalety technologii LCD, zaś jej wady nie są nadmiernie uciążliwe. Oczywiście cały czas musimy mieć świadomość, że to nadal LCD i od pewnych przypadłości tej technologii się nie uwolnimy raczej nigdy. Kto o tym zapomina, to przeżywa rozczarowanie, spodziewając się cudów.

Jeśli chodzi o tytułowy telewizor z wątku.... Obym nie był złym prorokiem, ale po moich ostatnich doświadczeniach z 8404H raczej zalecałbym dużą ostrożność. Wiem, wiem, to docelowo nie ta sama klasa sprzętu, ale tendencja mi się nie podoba, patrząc po tym co wcześniej Philips oferował w klasie wyższej średniej, a tym co oferuje teraz. A jeśli dobrze odczytuję Twoje przesłanie odnośnie "badziewia" to i 9704H to nadal LCD, a i nie samą czernią człowiek żyje. I nie żebym Cię zniechęcał, ale po prostu doradzam ostrożność.... Lepiej sprawdź jak to "gada" zanim kupisz, skoro z5500 Cię rozczarował, to obawiam się że w Twoim przypadku nic poniżej topowej plazmy Cię nie zadowoli. Przykładowo nawet ultra-hiper-super-lux cwane podświetlenie nie wyeliminuje z LCD warstwy polaryzatorów i nie zmieni problematycznych kątów patrzenia.

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

wszyscy posiadacze Kuro i Ci, którzy byli u mnie na imprezie, czy naprawdę widzieliście stroboskop, który by Wam przeszkadzał ?

owszem, na filmoe Posejdon widać było przeskoki obrazu, ale były one dość łagodne, powiedziałbym, że dramatu nie było.

Poza tym ten stroboskop jest identyczny do tego w kinie, po prostu jest to standardowa ułomność obrazów ruchomych i telewizorowi nic do tego.

Moim zdaniem, po obejrzeniu ponad 40 filmów na BR, dla mnie problem stroboskopu (juddera) jest niezauważalny, bardzo minimalny i to na niektórych płytach i niektórych scenach.

Ale wnioskuję z Waszych wywodów, że potrzebujecie teatralnego obrazu rodem z Philipsowskiego Digital Natural Motion czy Toshibowego układu 120 Hz, bardzo skutecznego.

Tylko, że jest to układ elektroniczny, który wprowadza do obrazu podwójny kontur, efekt "halo" (taka rozmyta przezroczysta otoczka krawędzi), a czasami postrzępione krawędzie obiektów (jak w Z5500),

mi ten efekt w ogóle nie pasuje i ja wolę delikatny judder (który nawet ciężko w większości przypadków zauważyć) i to raczej tylko na materiałach 24p, niż teatralną płynność bez juddera, rażąca stucznością, ze sporą ilością w/w cyfrowych problemów.

Ale jeżeli jednak naprawdę wolicie idealnie płynny, teatralnie gładki obraz (ale z cyfrowym badziewiem wyżej opisanym), to w tej materii myślę, że Toshiba Was w pełni zadowoli.

pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem to 24p (nieważne na czym oglądasz) i przy naprawdę szybkich ujęciach jest on spory. Po to wymyślają właśnie te wszystkie 100Hz itd... Każdy ma inne pojmowanie wyświetlanego obrazu i jego płynności. Wszyscy wiemy jak lubisz Kuro :) i ja też go lubię ale są momenty (rzadko ale są), że widzę ten problem. A jak widzę jeszcze na ramce naklejkę, że mam 100Hz to jeszcze bardziej się wkurzam ; ) bo go nie ma.

LCD ma dużo więcej wsparcia dla poprawy ruchu niż plazma. Wiesz mi, że nie musi być teatralnie. Już na W5500 na standard jest jak trzeba. Zero teatru i super płynność. Tego brak plazmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Skoro z5500 Cię rozczarował, to i nie przypuszczam żeby ten JVC Cię zadowolił. Co prawda nie wiem jaki był powód rozczarowania, ale jeśli całokształt wad technologii LCD, to w tym przypadku inaczej być nie może :). Jeśli chodzi o 42v10 to cóż, pod pewnymi względami to świetny telewizor, pod kilkoma innymi ma typowe wady "populacji" nowych odbiorników plazmowych. Zawsze czeka nas jakiś kompromis.

Cóż, całe życie to sztuka kompromisów. Kierując się tą maksymą. można kupić po prostu "nie najdroższe badziewie" zamiast "najdroższego", czyli coś z serii W5xxx i poczekać na lepsze czasy. Ja tak właśnie zrobiłem. To w miarę udana konstrukcja, w rozsądnej cenie. "Wyeksploatowane" ma na maksa potencjalne zalety technologii LCD, zaś jej wady nie są nadmiernie uciążliwe. Oczywiście cały czas musimy mieć świadomość, że to nadal LCD i od pewnych przypadłości tej technologii się nie uwolnimy raczej nigdy. Kto o tym zapomina, to przeżywa rozczarowanie, spodziewając się cudów.

Jeśli chodzi o tytułowy telewizor z wątku.... Obym nie był złym prorokiem, ale po moich ostatnich doświadczeniach z 8404H raczej zalecałbym dużą ostrożność. Wiem, wiem, to docelowo nie ta sama klasa sprzętu, ale tendencja mi się nie podoba, patrząc po tym co wcześniej Philips oferował w klasie wyższej średniej, a tym co oferuje teraz. A jeśli dobrze odczytuję Twoje przesłanie odnośnie "badziewia" to i 9704H to nadal LCD, a i nie samą czernią człowiek żyje. I nie żebym Cię zniechęcał, ale po prostu doradzam ostrożność.... Lepiej sprawdź jak to "gada" zanim kupisz, skoro z5500 Cię rozczarował, to obawiam się że w Twoim przypadku nic poniżej topowej plazmy Cię nie zadowoli. Przykładowo nawet ultra-hiper-super-lux cwane podświetlenie nie wyeliminuje z LCD warstwy polaryzatorów i nie zmieni problematycznych kątów patrzenia.

Sławku zaczęło się z z5500 od imput lagu a skończyło się na bandingu i smearingu, dziękuje postoje, nigdy więcej sony!!! (miałem już 32d3000,w4000,w4500,x4500) LCD miałem już 11 (w tym 2 na led) I ze wszystkich tv najlepszy był samsung a956 :) (do dziś żałuje że go sprzedałem)

Nigdy nie miałem plazmy i w sumie v10 dla mnie była by chyba najlepsza.. zerowy imput lag i super gra z konsolami, boje się tylko o lag fosforowy lub green gosting

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A widzisz. To dobry przykład na to że każdy powinien się kierować swoimi preferencjami. Widać jak mylnie odczytałem Twój przekaz w kwestii "badziewia".

Ty potrzebujesz prędzej monitor jak telewizor. Input lag zależy głównie od stopnia zaawansowania obróbki sygnału przez elektronikę, zanim jeszcze trafi do matrycy. Jak już wspominałem plazmy elektronikę pod tym względem mają bardzo ubogą, więc i lag jest mały. Tak że będziesz zadowolony... Oczywiście do czasu aż Ci się coś utrwali na nieco dłużej niż 8 godzin, a o co akurat w przypadku intensywnego użytkowania konsoli nie tak znowu trudno :). Co do green ghostingu to v10 również jest w tę "funkcję wyposażony". Przynajmniej ja ją dostrzegam, ale to w sumie zależy od tego jak jesteśmy na to zjawisko wyczuleni. Chociaż w przypadku konsoli to akurat szczególnie łatwo to zaobserwować przy obrazach syntetycznych, z ostro zarysowanymi i kontrastowymi krawędziami obiektów.

A wracając do sprzętu tytułowego, jeśli chodzi o Input Lag to Philipsy stanowią tu absolutną czołówkę i to już od dawna, niestety w negatywnym znaczeniu. Podświetlenie LED na pewno nic na tym polu nie zmieni.

Jak widać masz mały problem z optymalnym wyborem. Paradoksalnie z LCD, to chyba jakiś starszy Samsung byłby najlepszy do Twoich potrzeb. Zresztą widzę, że sam już to zdążyłeś zauważyć :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiki w teście twierdzi że philips ma 40ms w trybie gry (fotki na to wskazują). Skoro piszesz że v10 ma GG to już jest to tv spalony ummie :) bo efekt ten np. na py85 był dla mnie widoczny.

Skoro mówisz monitor to chyba jvc wx70 będzie najlepszą opcją, bo i imput lag jest ok i kolory i czerń na wprost(tylko tak oglądam tv)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, że nie wiem i nie skomentuję co ktoś twierdzi, ale nie mam dostępu do tej wypowiedzi i całego jej kontekstu.

A jeśli nawet, to 40ms, to już i tak sporo dla rasowego gracza. Ja w lepszych czasach, to znaczy jak jeszcze miałem czas, to wszystko powyżej 30ms już czułem, jak grałem w Enemy Territory. A nie uważam się za jakiegoś mistrza :). To nie jest przypadek, że sporo osób poważnie grających, kupuje monitory na TNie dla małego Input Laga właśnie i to pomimo wszelkich wad tych matryc. Różnica zatem chyba jakaś jest i to nie tylko wirtualna.

A tak przy okazji, wczoraj w jednym ze sklepów ze zdziwieniem zobaczyłem nowy telewizor znanej firmy na TNie i to w całkiem dużej przekątnej. W małych są produkowane cały czas, to nie jest dziwne, ale w przekątnych czysto telewizyjnych.... Myślałem że takie "kwiatki" już się nie zdarzają, a tu proszę.... Kryzys kurcze normalnie widać.

Co do JVC, to jeśli Input lag ma być priorytetem, to kto wie. Nie znam tego modelu żeby móc się sensownie wypowiadać.

A co do GG, jeśli na PY85 widziałeś, to i na V10 będziesz.

A i jeszcze mała dygresja jaka mi się nasuwa w kwestii tytułu wątku i "królestwa czerni". Jest jedna rzeczy której baaardzo żałuję. Najbardziej mi żal w tym wszystkim że poprzez kłótnie patentowe zaprzestano wdrażania technologii SED. Wielka szkoda, gdyby nie to, to dziś nikt by sobie nie zawracał głowy taki półrozwiązaniami jak podświetlenie LED. Akurat mija tyle czasu od pierwszej informacji o SED, że dziś cieszylibyśmy się testami świetnych telewizorów, a tak to jest jak jest. A mogło być tak pięknie... Z samego prostego założenia konstrukcyjnego, SED miałby wszelkie zalety wszystkich bez wyjątku obecnych technologii. A tak co pozostaje na czekać na OLEDy, może jeszcze z 5 albo 10 lat...

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...