KamKus1

Rozumiem, jednak nie planuje wydać więcej niż 5500 na system grający. Może ktoś wypowie się na temat zastosowania systemu 2.1, gdzieś przeczytałem że w tym budżecie można sobie sprawić przyzwoity sprzęt z lepszym dźwiękiem niż ten pochodzący z soundbara. Jeśli dobrze rozumiem, Dolby Atmos to w uproszczeniu technologia oparta na odbijaniu się fal dźwiękowych od ścian, sufitu czy mebli, dzięki czemu wytwarzamy coś na zasadzie kopuły dźwiękowej a nasz mózg odbiera to w sposób jakbyśmy byli w centrum akcji (lub w sali koncertowej?). Jeśli soundbar posiada głośniki skierowane ku górze oraz na boki to czy taki system nie jest wytwarzany? Choć z drugiej strony myślę, że może chodzić Ci o sama jakość tego Atmos, popraw mnie jeśli się mylę. Jakie mam ucho, ciężko powiedzieć, chciałbym dostać coś rozsądnego i możliwie uniwersalnego w zakładanym budżecie.

Mam dylemat między soundbarem a kinem domowym, jedna z opcji przemawia do mnie bardziej natomiast z racji iż nie mam w zwyczaju przepłacać chciałbym zasięgnąć opinii ekspertów. Soundbar z pewnością jest rozwiązaniem prostszym, ponieważ łączymy go z telewizorem za pomocą jednego kabla i wszystko gra. Schludna podłużna belka na szafce bądź na ścianie bezpośrednio pod telewizorem i małe satelity za kanapą zajmują mało miejsca i wyglądają minimalistycznie (w pewnym sensie). Czytałem kilka recenzji na temat np. JBL 9.1, Samsung HW-990B czy też najbardziej przypadającego mi do gustu LG S95QR, gdzie pochwał co nie miara jaki to ten sprzęt robi robotę. Mam C1 od LG i mógłbym obsługiwać całość jednym pilotem co jest niezwykle wygodne z mojego punktu widzenia. Niebywale irytujące było w moim poprzednim zestawie to, że miałem do tego wszystkiego 3 piloty i jak już wygodnie rozsiadłem się na kanapie z przekąską i pozytywnym nastawieniem na oglądanie wcześniej zaplanowanych treści mój dobry humor dostawał przysłowiowego kopa w [beeep]ę, bo muszę raz kolejny wstać po drugi czy tam trzeci pilot, którego nie ma na swoim miejscu gdzie zawsze odkładam, ponieważ przecież dziecko bawiło się nim gdy byłem w pracy i teraz może być dosłownie wszędzie... ale do rzeczy. Na wielu forach spotykałem się kilkukrotnie ze stwierdzeniem, iż soundbar to tzw. pierdziawka która przy pełnoprawnym kinie domowym wypada blado. Zrozumiałe jest, że kino domowe posiada duże kolumny, nie rzadko osobno wzmacniacz czy amplituner, natomiast czy naprawdę różnica jest mocno odczuwalna i warto jest poświęcić te kilka m2 salonu, 2 popołudnia na podłączenie całości, krycie kabli w listwach wraz z kombinowaniem jak to postawić i 3 wycieczki do sklepu RTV tu po kabelek, końcóweczkę, przejściówkę czy inne drobiazgi? Może to stwierdzenia melomanów którzy analizują każdy dźwięk i czerpią satysfakcję z fuzji słyszanych instrumentów w słuchanej treści, którzy respektują jedynie sprzęt w górnej półki z automatu odrzucając półśrodki itd... Najbardziej ciekawi mnie stwierdzenie, że nawet flagowy soundbar przy konfiguracji 7.1.2, 9.1.5 czy też 11.1.4 nie jest w stanie wytworzyć prawdziwego i dobrze brzmiącego Dolby Atmos które deklaruje producent i to jedynie zwykły chwyt marketingowy dla Januszy. Ile jest prawdy w tym, że za cenę dobrego soundbaru znanych producentów która wynosi obecnie około 5000zł własnymi siłami złożymy zestaw kina domowego grający o niebo lepiej aniżeli wcześniej wspomniany sprzęt który jest wysoko przeceniany na swoje możliwości i prawdopodobnie płacimy za estetykę, markę, reklamę i łatwość obsługi urządzenia kosztem jakości? Uznaję się za przeciętnego konsumentem sprzętu audio, lubię zobaczyć dobry film, zagrać w grę czy relaksować przy muzyce, wsłuchując się w treść i cieszyć się symfonią. Przemawia do mnie prostota obsługi oraz minimalizm, jednakże mam wątpliwości odnośnie opłacalności zakupu i jego realnej jakości, nie chcę dać się wystrychac na dudka i wolałbym wybrać raz a właściwie.

Kupiłem LG C1 65", chciałbym na nim grać za pośrednictwem GEFORCE NOW, jednakże czytałem, że telewizor nie obsługuje myszy i klawiatury. Jakie urządzenie kupić, aby podłączyć mysz i klawiaturę?