Home Strefa filmu Recenzje filmów i seriali SVoD Zjawiskowy film na Apple TV – oceniamy nowość “Echo Valley” z Sydney Sweeney i Julianne Moore!
Zjawiskowy film na Apple TV – oceniamy nowość “Echo Valley” z Sydney Sweeney i Julianne Moore!

Zjawiskowy film na Apple TV – oceniamy nowość “Echo Valley” z Sydney Sweeney i Julianne Moore!

140
0

Nowa produkcja w takiej obsadzie to zawsze mocny magnes na widzów. Czy emocje są równie mocne co duet głównych aktorek? Recenzujemy film “Echo Valley” na Apple TV+.

Najnowszy film “Echo Valley” na Apple TV+ – recenzja!

Reżyser Michael Pearce, pod czujnym okiem współproducenta Ridleya Scotta, wraz ze scenarzystą Bradem Ingelsbym (znanym choćby z “Mare z Easttown”), zabrali nas w podróż do ponurych zakątków wiejskiej Pensylwanii. Fabuła skupia się na Kate Garrett (fenomenalna Julianne Moore), która po nagłej śmierci żony próbuje utrzymać farmę koni. Jej życie dodatkowo komplikuje uzależnienie córki, Claire (Sydney Sweeney). Kiedy Claire wraca do domu pokryta krwią, Kate musi zmierzyć się z konsekwencjami i chronić ją przed niebezpiecznym dealerem narkotyków, Jackiem (Domhnall Gleeson). W obsadzie znaleźli się również Kyle MacLachlan jako były mąż Kate, Richard Garrett, Fiona Shaw jako przyjaciółka Jessie oraz Edmund Donovan jako Ryan, chłopak Claire. Wizualnie film jest mroczny i posępny, a nawiedzająca muzyka Jeda Kurzela tylko potęguje to wrażenie.

Niewątpliwie największą zaletą “Echo Valley” jest aktorstwo. Julianne Moore w roli Kate jest po prostu genialna, jej kreacja przepełniona bólem i siłą sprawia, że oglądaliśmy ten film z zapartym tchem. To jej gra unosi całą produkcję na swoich barkach, ratując ją przed pogrążeniem się w scenariuszowych mieliznach. Sydney Sweeney również wypada doskonale, prezentując bardzo intensywną i zmienną postać Claire, skutecznie oddając zarówno jej gniew, jak i wrażliwość. Z kolei Domhnall Gleeson jako dealer Jackie jest niezapomniany – złowrogi, ale z odpowiednio wyważonym charakterem. To właśnie te wybitne występy sprawiają, że film, mimo swoich wad, staje się warty uwagi.
Jednakże, mimo tak silnej obsady, odczuwaliśmy pewien brak spójności i niezdecydowanie gatunkowe. Film miota się między dramatem rodzinnym a thrillerem, co ostatecznie prowadzi do rozmycia fabuły i sprawia wrażenie melodramatycznego bałaganu. Nie wiedzieliśmy, czym tak naprawdę chce być “Echo Valley”, a ta hybrydowa natura osłabiała nasze zaangażowanie.

Z drugiej strony, musimy docenić intrygującą koncepcję skomplikowanej relacji matka-córka. Potencjał na rozwinięcie jej w thriller był ogromny i w niektórych momentach scenariusz w pełni go wykorzystywał. Początkowa ponurość filmu ustępuje w drugiej części miejsca elementom sensacyjnym, co było mile widziane i dodawało dynamiki. Niestety, w wielu scenach odnosi się wrażenie, że film nie zgłębia wystarczająco emocji i traumy, które są przedstawiane w sposób raczej powierzchowny. Nagromadzenie cierpienia Kate, bez wystarczającego dramatycznego payoffu, wydaje się nadmierne w kontekście dwugodzinnego filmu, co z czasem staje się męczące.

Atmosfera i reżyseria to kolejne mocne punkty. Michael Pearce skutecznie buduje poczucie niepokoju i stopniowo zwiększa napięcie. Ponura, wiejska sceneria Pensylwanii jest wykorzystana z mistrzostwem, nadając filmowi mocne poczucie miejsca. Wizualnie “Echo Valley” wypada naprawdę dobrze, a odpowiednia paleta barw i mroczny styl wizualny są spójne z przedstawioną historią.

Scenariusz Ingelsby’ego bywa chaotyczny, a relacja matka-córka, choć miała być centralna, często schodzi na dalszy plan na rzecz sensacyjnych, ale niestety mało wiarygodnych elementów. W szczególności trzeci akt filmu staje się absurdalny, a sceny finałowe wydają się przesadzone i wręcz niedorzeczne. Typowy dla dramatu wolne tempo również nie pomagało, sprawiając, że nawet w bardziej sensacyjnych momentach brakowało zaskoczenia. Fabuła momentami jest zbyt schematyczna i przewidywalna, pozbawiona pomysłowości.

Z jednej strony mamy wybitne aktorstwo, intrygującą koncepcję i świetnie zbudowaną atmosferę. Z drugiej – problemy ze spójnością gatunkową, chaotyczny scenariusz i brak wiarygodności. Ostatecznie, to właśnie kreacja Julianne Moore sprawia, że warto poświęcić mu te 105 minut, ale niestety nie jest to film, który zapadnie nam w pamięć na długo jako spójna i w pełni satysfakcjonująca całość. Czy warto go obejrzeć? Tak, dla kreacji aktorskich, ale należy być przygotowanym na pewne scenariuszowe rozczarowania.

Film można obejrzeć na Apple TV+.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News


Zobacz więcej:

(140)

0 0 głos
Article Rating
Redakcja Redakcja HDTVPolska to zespół pasjonatów nowych technologii, którzy każdego dnia dostarczają najświeższe newsy ze świata telewizorów, sprzętu RTV, gamingu i rozrywki. Śledzimy dla Was najważniejsze premiery, zmiany na rynku, promocje oraz wydarzenia branżowe – zawsze z pierwszej ręki i w przystępnej formie. Nasze krótkie newsy powstają szybko, rzetelnie i z myślą o Waszej wygodzie. Niezależnie od tego, czy interesuje Cię nowy model TV, aktualizacja oprogramowania, czy kolejny hit na platformach streamingowych – Redakcja HDTVPolska codziennie czuwa, by nic Cię nie ominęło!
Subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
0
Chcielibyśmy poznać twoje zdanie na ten tematx
()
x