Serial “Grupa zadaniowa” na HBO Max – jesteśmy nim zachwyceni i Ty też będziesz! RECENZJA
Nowy serial HBO (jeszcze) nie doczekał się takiego splendoru, na jaki zasługuje. Jesteśmy nim zachwyceni i to z kilku powodów – jakich? Już odpowiadamy, dlaczego “Grupa zadaniowa” to tak dobry serial.
- ZOBACZ TEŻ: HBO Max odkrywa karty: GIGA premiery w pierwszej połowie października! To będziesz oglądać
Wszystkie recenzowane filmy i seriale oglądamy na najnowszym telewizorze OLED z Dolby Vision / HDR10+ oraz w systemie audio Dolby Atmos. Dzięki temu widzimy każdy detal obrazu i wychwytujemy nawet drobne niedociągnięcia – tak, jak chciał tego reżyser. Nasze opinie są pełne szczegółów, które doceni każdy prawdziwy kinoman.
Serial “Grupa zadaniowa” jest dostępny na HBO Max w jakości 4K Ultra HD z obsługą HDR Dolby Vision i dźwięku przestrzennego Dolby Atmos.
Serial “Grupa zadaniowa” na HBO Max. Uczta fabularna dla oczu i uszu! Nasza recenzja 4K HDR
Akcja serialu toczy się w surowym, lekko melancholijnym klimacie robotniczych przedmieść Filadelfii i Delaware County, gdzie tajemnice potrafią utrudniać i tak ciężkie życie lokalnej klasy pracującej. W centrum tej historii mamy dwóch mężczyzn: Tom Brandis (grany przez Marka Ruffalo), byłego księdza, a obecnie agenta FBI, oraz Robbiego Prendergrasta (Tom Pelphrey), zwykłego pracownika komunalnego, który zdesperowany, po śmierci żony i brata, staje się sprawcą serii odważnych napadów na gang handlujący narkotykami.
Atmosfera? Fabuła? Twórcy poszli na całość i nie przesadzimy, jeśli napiszemy, że przez kilka pierwszych odcinków praktycznie oddychamy tym samym powietrzem, co bohaterowie. Tom – rozbity po rodzinnej tragedii- dostaje zadanie skompletowania prowizorycznej grupy śledczej, która ma rozwiązać sprawę zuchwałych rabunków. Z kolei Robbie i jego koledzy, Cliff oraz Peaches, nocami zakładają maski z Halloween, by obrabować domy dealerów, a motywuje ich nie chciwość, a strach przed mglistą przyszłością własnych dzieci. Widzimy ich rozterki, gdy zwykła kradzież nagle przeradza się w morderczą katastrofę.
Przeczytaj również inne nasze recenzje nowości z ostatnich dni i tygodni:
- ZOBACZ: Recenzja filmu “Zamach na papieża” – ostatnia współpraca Lindy z Pasikowskim! Warto obejrzeć?
- ZOBACZ: Recenzja serialu “Black Rabbit” na Netflix – jak już wsiąkniesz, to na dobre! Opinia po seansie w 4K HDR
- ZOBACZ: Nasza recenzja 4K HDR wielkiego finału “Obcy: Ziemia”! Podobało się do tej pory? To mamy dobre wieści!
- ZOBACZ: Recenzja filmu “Teściowie 3”, czyli kontynuacji polskiego hitu. Dziś premiera w kinach!
Mark Ruffalo wykracza tutaj daleko poza typową telewizyjną rolę – Tom Brandis to człowiek z bagażem win, nieprzepracowanych emocji i wiecznego zmęczenia. Ruffalo gra w sposób bardzo intymny, pokazując, że siła czasem tkwi w milczeniu, a największy dramat rozgrywa się między słowami na twarzy bohatera. Ważne role drugoplanowe mają Emilia Jones (jako Maeve, siostrzenica Robbiego), Raúl Castillo (Cliff), Thuso Mbedu (Aleah), Alison Oliver (Lizzie) oraz Martha Plimpton. Nikt tu nie jest jednowymiarowy, nawet członkowie gangu, którzy równie często walczą z samymi sobą, co z przeciwnikami. To nie było łatwe, ale skoro za produkcję odpowiadają twórcy “Mare z Easttown”, to chyba nikt nie jest zaskoczony, że byli w stanie rozpisać takie postacie.
To, co również robi wrażenie w „Grupie zadaniowej”, to kunszt realizacji technicznej – i wcale nie chodzi tylko o to, jak serial wygląda, ale jak udaje się zachować brudny, ciężki, trudny klimat, wykorzystując jak najlepsze metody kręcenia takich projektów. Od samego początku widzimy, że operatorzy pokazują ponure światło ulic i poranków a nawet wnętrza domów – widać tu wyraźne inspiracje innymi produkcjami HBO, jak „Mare z Easttown”, ale to nie jest kopia jeden do jednego. Sceny policyjnych nalotów, nocnych pościgów czy parkowych spotkań są wyreżyserowane niezwykle realistycznie – szerokie ujęcia pozwalają zobaczyć szerszą perspektywę, podczas gdy nie brakuje bliższych kadrów, umożliwiających dokładnie przyjrzeć się twarzom (emocjom) i scenografii. Nie bez znaczenia jest tutaj także Dolby Vision, które w ogóle pozwala tak dobrze wykorzystać marne oświetlenie w wielu scenach. Cienie i skrajnie jasne fragmenty obrazu nie zanikają, bo na odpowiednim sprzęcie można dostrzec bardzo dobre wykorzystanie tej technologii – wszystko wygląda realnie, blisko tego, co widzi oko. Po raz kolejny zaznaczymy, jak ważne było wkroczenie HBO Max do Polski z właściwym zapleczem technicznym.
Świetnie brzmią dźwięki ulic, burczenie silników motocykli oraz oddech bohaterów w kluczowych momentach. Dźwiękowe warstwy sprawiają, że serial buduje napięcie nie tylko przez akcję, ale przez samo otoczenie – tu dom, park, komisariat naprawdę „żyją”, bo ta przestrzenność zabiera nas na czas seansu w innej miejsce. Nieczęsto natrafiamy na tak dobrze rozłożone dźwięki w przestrzeni, ale skoro dysponujemy ścieżką Dolby Atmos, to chyba nikt nie jest w szoku, że HBO było w stanie to dobrze wykorzystać.
Za te rozwiązania tak cenimy HBO – bo kadrowanie, dźwięk i montaż nie są tu tylko dodatkiem, ale jednym ze sposobów opowiadania historii. Po pierwszych kilku odcinkach, czujemy, że HBO znowu serwuje produkcję, która nie boi się ciężaru prawdziwych emocji. Mocne aktorstwo, przemyślana fabuła i znakomita oprawa audiowizualna sprawiają, że to serial, który się mocno przeżywa i trudno wyrwać się z tego marazmu nawet po ostatniej scenie epizodu. Dla fanów “Mare z Easttown”, dobrych kryminalnych historii i dramatów, to pozycja obowiązkowa. Szkoda tylko, że tak niewiele widzów dostrzega jeszcze ten tytuł.
Zobacz więcej:
- Netflix ujawnił przybliżoną datę premiery 4. sezonu „Bridgertonów”! Na to czekają miliony
- 8 wielkich kinowych produkcji już na Prime Video! Serwis przejął je od HBO
- Mysz Logitech MX Master 4 oficjalnie! Legenda powraca z nowymi funkcjami – ile kosztuje?
- „Star Wars: Starfighter” – nowe szczegóły fabuły. Kogo zagra Ryan Gosling?
- Ruszyły zdjęcia do filmu „Pszczelarz 2”. Są nowe informacje o obsadzie





Czarne dupska w akcji? Dziękuję ale NIE!!!